Reklama

Słaba sprzedaż płyt w hołdzie ofiarom zamachów w USA

Od czasu zamachów w Nowym Jorku i Waszyngtonie minęły już ponad trzy miesiące. Nadszedł więc czas na krótkie podsumowanie tego, co wydarzyło się w tym okresie. Oceniają siebie politycy, policja i służby ratownicze. Swój udział w akcji pomocy ofiarom zamachów zdecydowali się także ocenić przedstawiciele przemysłu muzycznego. W szczególności chodzi o płyty nagrane w hołdzie ofiarom zamachów, które - ku zaskoczeniu wszystkich - nie odniosły takiego sukcesu, jak się tego spodziewano.

Do sklepów muzycznych po zamachach terrorystycznych z 11 września trafiły dwa podwójne albumy: "The Concert For New York" i "America: A Tribute To Heroes". Żaden z nich nie odniósł jednak większego sukcesu.

Pierwsza ze wspomnianych płyt po dwóch tygodniach sprzedaży spadła na 39. miejsce listy "Billboardu", debiutując na zaledwie 27. pozycji, z wynikiem 77 tysięcy sprzedanych egzemplarzy. Przypomnijmy, że album jest zapisem koncertu, jaki odbył się w październiku w hali Madison Square Gaden w Nowym Jorku. Udział w nim wzięli m.in. David Bowie, The Who, Mick Jagger i Eric Clapton.

Reklama

Nieco lepiej poradziła sobie płyta "America: A Tribute To Heroes", debiutując na 26. miejscu. W pierwszym tygodniu po premierze nabyło ją 126 tysięcy osób. Biorąc jednak pod uwagę fakt, iż program telewizyjny, podczas którego zarejestrowano piosenki, obejrzało w sumie 56 milionów Amerykanów, jest to wynik bardzo słaby.

Pocieszeniem może być jednak to, że podczas obu imprez zebrano w sumie grubo ponad 200 milionów dolarów, które zasiliły konta fundacji wspierających rodziny ofiar zamachów.

W Polsce zainteresowanie wzbudziła jedynie płyta "God Bless America". Nie było ono jednak zbyt wielkie. Sklepy muzyczne zamówiły jak dotąd nieco ponad pięć tysięcy egzemplarzy tego albumu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zamachy | USA | ofiary zamachów | sprzedaż płyt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama