Madonna i Prince pogodzili się?
Wygląda na to, że trwająca ponad 20 lat zimna wojna Madonny z Princem dobiegła końca.
52-letnia wokalistka pojawiła się wśród publiczności na koncercie Prince'a w Nowym Jorku. Gwiazdor w żartobliwy, ale sympatyczny sposób pozdrowił ją ze sceny, co skwapliwie odnotowali amerykańscy dziennikarze. Nie mają oni wątpliwości, że to przełom w trudnych relacjach Madonny z Princem.
W 1985 roku artyści przez krótki czas byli parą. Później, w 1988 roku, nagrali duet "Love Song", który trafił na album "Like A Prayer" Madonny. W kolejnych latach coś popsuło się między nimi i nie szczędzili sobie uszczypliwości.
Madonna podczas wywiadów nazywała Prince'a "małym trolem". Opisywała także przebieg jednej z ich randek:
"W ogóle nie jadł, siorbał sobie jedynie herbatkę. Mam swoją teorię na temat ludzi, którzy nie chcą jeść. Wkurzają mnie."
Prince nie pozostawał dłużny i często odgryzał się Madonnie podczas koncertów czy wywiadów. Wokalista nabijał się m.in. z rosnącej gromadki dzieci Madonny (biologicznych i adoptowanych): "Mam więcej hitów niż Madonna dzieci!".
Teraz wygląda na to, że artyści postanowili zostawić niesnaski za sobą.