Reklama

Elvis Presley powróci jako klon?

Wiele osób od lat uparcie twierdzi, że Elvis Presley nie umarł. Istnieje też grupa do tego stopnia zagorzałych fanów Króla Rock And Rolla, że zamierza ona sprawić, iż gwiazdor powróci na scenę jako klon. Zawiązali oni już stosowną organizację, której celem jest wprowadzenie tego pomysłu w życie.

Zagorzali fani Elvisa, zrzeszeni w organizacji Americans For Cloning Elvis (ang. Amerykanie Na Rzecz Sklonowania Elvisa - ACE), chcą, by Król powrócił na scenę sklonowany i pragną tego dokonać do 2020 roku.

Członkowie ACE już rozpoczęli intensywną kampanię w Internecie i trzeba przyznać, że wybrali ku temu niezły moment, gdyż w najbliższy piątek, 16 sierpnia, mija ćwierć wieku od śmierci artysty. Problem polega jednak na tym, że władze amerykańskie wydały zakaz klonowania ludzi.

"Jesteśmy pewni, że najdalej do 2020 roku klon Elvisa wystąpi w Las Vegas. Być może Elvis opuścił nas w 1977 roku, ale drzwi do jego powrotu pozostają otwarte. Teraz wydaje się, że powrót ten jest tylko kwestią czasu" - wierzy rzecznik ACE.

Reklama

Na samych słowach i kampanii internetowej działanie organizacji bynajmniej się nie kończy. Fani Elvisa zgromadzili już próbki jego DNA, które mają posłużyć do sklonowania Króla. Tom Morgan wykorzystał znajomość z osobistym fryzjerem Elvisa do zgromadzenia 224 gramów włosów artysty, zaś Joni Mabe jest właścicielką narośli, którą Presley’owi usunięto z nadgarstka w 1958 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Elvis Presley | Presley | "Elvis"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy