Reklama

Wraca Decapitated

"Zdecydowałem się utrzymać zespół przy życiu" - o trudnym powrocie Decapitated na scenę mówi gitarzysta Wacław "Vogg" Kiełtyka, którego brat i niezwykle utalentowany perkusista Witold zginał pod koniec 2007 roku.

"Jest to dla mnie niezwykle trudna decyzja, o której myślałem od bardzo dawna. Zdecydowałem jednak utrzymać Decapitated przy życiu. Wiem, że to nie będzie już to samo, mimo to chcę spróbować i jestem pewien, że Witek i Covan będą mnie w tym wspierać i byliby z tego zadowoleni" - poinformował Vogg, dziś również muzyk olsztyńskiego Vadera.

Przypomnijmy, że do tragicznego w skutkach wypadku drogowego doszło 29 października 2007 roku w pobliżu granicy białorusko-rosyjskiej. Bus, którym podróżowali muzycy deathmetalowego Decapitated i krakowskiego Crionics w ramach trasy po Europie Wschodniej, zderzył się z ciężarówką wiozącą drewno.

Reklama

W wyniku wypadku Witold "Vitek" Kiełtyka zmarł 2 listopada, w szpitalu w Rosji. Miał 23 lata. Zostawił żonę i dziecko. Ciężko poszkodowany został również wokalista Adrian "Covan" Kowanek, któremu powrót do zdrowia może zająć nawet kilka lat.

Vogg rozpoczął już poszukiwania kandydatów na nowego perkusistę i wokalistę. Zainteresowane osoby powinny przygotować utwory "Day 69", "Post Organic", "Invisible Control" i "Long Desired Dementia".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: perkusista | Decapitated
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy