Reklama

Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa ws. Nergala

Z powodu przedawnienia karalności krakowska prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie obrażania uczuć religijnych przez Adama 'Nergala' Darskiego, podczas koncertu grupy Behemoth w 2007 roku - poinformował w piątek (26 kwietnia) prokurator Janusz Hnatko.

Zawiadomienie w tej sprawie złożył na początku kwietnia do Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami i Przemocą, którego przewodniczącym jest Ryszard Nowak.

Dotyczyło ono popełnienia przestępstwa przez Adama Darskiego, ps. 'Nergal', który podczas 20 koncertów w 2007 roku niszczył Biblię i wypowiadał na jej temat wulgarne słowa. Sprawa została przekazana do ośmiu prokuratur w kraju, m.in. do Krakowa.

Krakowska prokuratura badała sprawę obrażania uczuć religijnych podczas koncertu, który odbył się w jednym z krakowskich klubów 9 września 2007 roku. Według zawiadamiających podczas koncertu doszło do publicznego znieważania przedmiotu czci religijnej w postaci Pisma Św. poprzez jego podarcie, a także określenie go słowami obelżywymi.

Reklama

Zdaniem członków Komitetu zachowanie to było zaplanowane i obrażało ich uczucia religijne. W zawiadomieniu podawali, że o wielokrotnym publicznym niszczeniu Biblii podczas tras koncertowych przez Nergala można przeczytać w książce "Adam Nergal Darski - Spowiedź heretyka".

Prokuratura ustaliła, że sprawa uległa przedawnieniu 9 września 2012 roku. Z powodu przedawnienia karalności odmówiła wszczęcia postępowania.

W tej samej sprawie przed Sądem Rejonowym w Gdyni rozpoczął się pod koniec marca już po raz drugi proces przeciwko Nergalowi. W maju 2010 r. prokuratura oskarżyła muzyka o obrazę uczuć religijnych na podstawie doniesienia kilku pomorskich posłów PiS oraz Ryszarda Nowaka - przewodniczącego Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą, którzy obejrzeli w internecie film z koncertu.

Zarzuty dotyczą koncertu z 2007 roku w Gdyni, podczas którego Darski podarł Biblię, a jej kartki rozrzucił mówiąc m.in.: "Żryjcie to g...o!". Nazwał też Biblię "kłamliwą księgą", a Kościół katolicki - "największą zbrodniczą sektą". Kartki spalili później fani zespołu.

Przed sądem Darski "absolutnie nie przyznał się do winy".

"Wykonuję muzykę ekstremalną. W kanonie black metalu jest rebelia, bardzo często skierowana przeciwko religiom i Bogu. Szatan jest najbardziej znanym buntownikiem w naszej tradycji i zupełnie naturalne jest używanie tego archetypu w mojej sztuce. Nie jestem wyznawcą szatana, jest on tylko narzędziem pracy artystycznej. Składanie czci jakimkolwiek bogom, także tym rogatym, kłóciłoby się z moim poczuciem wolności" - powiedział przed sądem Darski.

W 2011 r. Sąd Rejonowy w Gdyni uniewinnił go, uznając, że działał on "bez zamiaru bezpośredniego". Od wyroku gdyńskiego sądu odwołała się prokuratura i Ryszard Nowak. W styczniu 2013 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku uchylił uniewinniający wyrok sądu niższej instancji wobec Nergala i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Podstawą decyzji o przekazaniu sprawy do powtórnego rozpoznania było stanowisko Sądu Najwyższego z października 2012 r., wyrażone na prośbę gdańskiego sądu. Sąd Najwyższy uznał wówczas, że przestępstwo obrazy uczuć religijnych popełnia nie tylko ten, kto chce go dokonać, ale także ten, kto ma świadomość, że może do niego dojść.

Art. 196 Kodeksu karnego stanowi, że kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo do 2 lat więzienia.

Zobacz teledyski Behemot na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: uczucia religijne | prokuratura | Nergal | Behemoth
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy