Pierwsza trasa Alkatraz
Na początku lutego na scenie zadebiutuje Alkatraz, nowa formacja Romana Kostrzewskiego, byłego wokalisty kultowej już grupy Kat. Zespół zagra dziewięć klubowych koncertów w ośmiu polskich miastach, prezentując zarówno materiał z debiutanckiej płyty "Error", jak i Katowskie klasyki.
Pierwszy album Alkatraz, zatytułowany "Error", ukazał się latem 2001 roku i spotkał się ze znakomitym przyjęciem zarówno ze strony recenzentów, jak i fanów metalu. Czas więc najwyższy na zaprezentowanie tych kompozycji na żywo, tym bardziej, że przez ostatnie dwa lata Alkatraz działał wyłącznie na zasadzie projektu studyjnego. Szczegółowy program tournee przedstawia się następująco:
Warszawa (Ursus), 4 luty, godz. 19.00, Piwnica Ursus, ul. Traktorzystów 14
Gdańsk, 5 luty, godz. 19.00, Rudy Kot, ul. Garncarska 18/20
Kielce, 6 luty, godz. 20.00, Pod krechą
Łódź, 7 luty, godz. 20.30, Dekompresja, ul. Krzewiniecka 2
Wrocław, 10 luty, godz. 19.00, Rocker, ul. Braniborska 2/10
Wrocław, 11 luty, godz. 19.00, Rocker, ul. Braniborska 2/10
Zielona Góra, 12 luty, godz. 19.00, 4 Róże Dla Lucienne, ul. Stary Rynek 17
Katowice, 14 luty, godz. 19.00, Mega Club, ul. Dworcowa 4
Bytom, 19 luty, godz. 19.00, Jazz Club Fantom
Bilety w cenie promocyjnej kosztować będą 19, w dniu koncertu 21 zł. Każdy, kto ma problem z nabyciem wejściówki w przedsprzedaży może zarezerwować ją - w cenie 19 złotych - przez Internet, wysyłając zamówienie na adres: teo_management@alkatraz.pl
Trasa promująca "Error" potrzebna jest zespołowi tym bardziej, że album Alkatraz został wydany przez małą, debiutującą firmę, założoną przez menedżera grupy na potrzeby tego tytułu.
- Wielkie firmy po prostu uniemożliwiają prawidłowy rozwój swoim zespołom. Eksploatuje się je nazbyt silnie, bardzo często pozostawiając grupy bez środków do życia i doprowadzając do tego, że w końcu wszystko się sypie. Jeżeli artysta jest dojrzały, ma już jakąś pozycję, to może uda mu się wynegocjować warunki, dzięki którym będzie mógł jakoś egzystować, ale to wszystko. Duże firmy nie dbają jednak o polskie zespoły, nie cenią czasu wykonawców... - stwierdził Roman Kostrzewski, wokalista Alkatraz, w wywiadzie udzielonym INTERIA.PL. - Gdybyśmy potrzebowali opieki ze strony wielkich firm, zgłosilibyśmy się do nich. Na szczęście radzimy sobie sami. Oczywiście materiał wydany przez niezależną firmę ma większe kłopoty z dotarciem do sklepów, które nieufnie odnoszą się do nowych tytułów. Jest jednak na to sposób. Jeśli nasza muzyka zasługuje na aprobatę, potwierdzą to zakochani w niej fani, którzy będą nachodzić sklepy muzyczne i tak długo pytać o Alkatraz, dopóki sklep naszej płyty nie zamówi. Jeżeli tak się nie stanie, to znaczy, że nasza muzyka jest generalnie do dupy. (śmiech)