Reklama

Hunter w leśnych ostępach

Na stronach INTERIA.PL możecie już zobaczyć "Strasznika", świeży teledysk promujący "HellWood", nową płytę grupy Hunter.

To już drugi, po "Labiryncie Fauna", wideoklip promujący czwarty album formacji ze Szczytna, który miał swą premierę w połowie kwietnia.

"Natchnieniem było pewne niesamowite miejsce na Mazurach - Galindia. Zagubiona w dzikich ostępach leśnych osada, w której kilkoro szaleńców, a konkretnie pewien lekarz - Cezary Kubacki, wraz z żoną Marią i dziećmi, zniesmaczeni rzeczywistością, postanowili cofnąć się w czasie i stać się Galindami, Bałtami, którzy niegdyś zamieszkiwali te ziemie.. Przy okazji jednak stając się również, nieco przewrotnie, współczesnym Robin Hoodem i jego bandą" - czytamy na oficjalnej stronie podopiecznych Mystic Production.

Reklama

Utwór "Strasznik" powstał jednak niemal dwa lata temu.

- W moim wypadku pierwsze pomysły pojawiły się około roku i pół od wejścia do studia. Łącznie zebrało się tego około 16 piosenek. Trzy spośród nich, czyli "$mierci$miech", "Strasznik" i "Zbawienie" graliśmy już na żywo blisko rok przed rozpoczęciem nagrań. Do tego kolejne pomysły i formy nadeszły w międzyczasie wraz z Saimonem, Jelonkiem i Picikiem. Niektóre finalnie dokończyliśmy wspólnie - mówi w wywiadzie dla INTERIA.PL Paweł "Drak" Grzegorczyk, frontman i lider Huntera.

Tym razem Hunter pracował nad teledyskiem z zespołem "Mania Studio". Grupa ta ma na swoim koncie klipy dla m.in. Behemotha ("Inner Sanctum") i kojarzonych ze sceną punkrockową Farben Lehre, Strajku i Końca Świata.

"Mateusz Winkiel wraz ze swoimi przyjaciółmi, ekipą Mania Studio w wakacje przybyli do Galindii i zrobili wizję lokalną. Dalej było już po mistrzowsku i z rozmachem. Szybko, sprawnie i konsekwentnie. Kilka wizji lokalnych, gorące linie telefoniczne, upgrade scenariusza, który wytyczył tekst piosenki i spotkaliśmy się z Naturą w jej królestwie A.D. 09.10.2009, by w ciągu trzech dni zdjęciowych nakręcić całą tę przedziwną historię" - relacjonuje Drak na witrynie Huntera.

"Jest to jednocześnie ciąg dalszy historii rozpoczynającej się w obrazku do Labiryntu Fauna. Wszystko w konwencji snu i jawy, z parafrazami pewnych historycznych postaci tworzy krótką filmową opowieść, w której narratorem jest wędrowna trupa mrocznych i posępnych Straszników Odwiecznej Tajemnicy..." - dodaje.

Z innych wieści z obozu Huntera dowiadujemy się, że w sobotę, 7 listopada, podczas występu w warszawskiej "Stodole", grupa zarejestrowała materiał, który znajdzie się na koncertowym DVD z okazji 25. urodzin zespołu.

Czytaj także:

Powiew świeżości nad otwartą mogiłą

Zobacz teledyski Huntera na stronach INTERIA.PL.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Hunter
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama