Reklama

Decapitated w studiu: "Naprawdę świetnie"

Na naszych stronach możecie poznać kolejne etapy nagrywania nowej płyty deathmetalowej grupy Decapitated. O pracy w studiu opowiadają Wacław "Vogg" Kiełtyka (gitara) i austriacki perkusista Kerim Lechner.

Na początku lutego Decapitated wszedł do studia Radia Gdańsk, by rozpocząć nagrania powrotnej płyty, pierwszej od czasu "Organic Hallucinosis" z 2006 roku.

Nowy materiał, który ma pojawić się w lipcu będzie zarazem debiutem dla nowych kompanów "Vogga": Rafała Piotrowskiego (wokalista znany dotąd z formacji Forgotten Souls i Ketha), basisty Filipa "Heinricha" Hałuchy (m.in. Vesania, Rootwater, UnSun czy Masachist) i wspomnianego Kerima "Krimha" Lechnera (Thorns Of Ivy).

Z Decapitated w studiu pracuje szwedzki producent Daniel Bergstrand, mający w dorobku m.in. współpracę z Behemoth, Dimmu Borgir, In Flames czy Strapping Young Lad.

Reklama

"Właśnie mija pierwszy tydzień sesji. Skończyliśmy bębny i przygotowaliśmy je pod miks dla Daniela. Od wczoraj szukamy brzmienia gity i pojawiają się pierwsze pomysły. Mamy milion paczek, głów, efektów i staramy się z tego wszystkiego wybrać to, co najlepiej pasuje do nowych riffów. Chyba nie obejdzie się bez tranzystora w połączeniu z lampą, czyli tego co w Decapach sprawdzało się zawsze najlepiej. Nagrywamy na dużej sali, żeby dźwięk mógł sobie swobodnie wybrzmiewać i żeby można było użyć ambiensu" - informuje ze studia "Vogg".

Swój udział w sesji nagraniowej ma za sobą Kerim Lechner.

"Zabrało mi to w sumie trzy dni. Nie spodziewałem się, że tak szybko mi pójdzie, co niezmiernie mnie cieszy. Mamy tak więc więcej czasu na gitary, bas i wokal. Ostatnie dni spędziliśmy na analizowaniu i wybieraniu moich najlepszych nagrań. Poświęcaliśmy od 3-4 godzin na jeden utwór, więc siłą rzeczy przesłuchanie wszystkiego zabrało nam kilka dni. Teraz wyślemy najlepsze naszym zdaniem ścieżki Danielowi Bergstrandowi do przygotowania wstępnego miksu, by móc rozpocząć nagrywanie gitar" - opowiada austriacki perkusista.

"Mój zestaw perkusyjny wyglądał świetnie z tymi wszystkimi mikrofonami, ale musieliśmy go już przesunąć, by zrobić miejsce na wzmacniacze gitarowe. Wczoraj wypróbowywaliśmy pierwsze cztery głowy i niektóre z nich brzmiały naprawdę świetnie. W ciągu najbliższych kilku dni zdecydujemy, z których będziemy korzystać" - dodaje muzyk Decapitated.

Wkrótce na naszych stronach będziecie mogli przeczytać kolejne raporty ze studia.

Czytaj także:

Decapitated: Poważny cios

Eksperymenty Decapitated. Wkrótce nowy album!

Zobacz klip do utworu "Day 69" Decapitated!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: perkusista | Decapitated | studio
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy