Decapitated: Przestrzeń, głębia i pszczoły szatana
Na stronach INTERIA.PL kolejny odcinek bloga dokumentującego powstawanie nowego albumu grupy Decapitated. Poniżej możecie przeczytać, na jakim etapie są nagrania płyty.
"Przez ostatnie kilka dni nagrywaliśmy riffy z pogłosami i efektami" - informują muzycy.
"Muszę przyznać, że brzmi to szeroko. Jest w tym niesamowita przestrzeń i głębia. Wyszło nam kilka naprawdę ciekawych motywów typu sonar lub pszczoły szatana, hehehe. Wczoraj położyliśmy ostatnie ślady podstawowych gitar i zabieramy się za wokale. Wszystko idzie zgodnie z planem i za dwa tygodnie kończymy sesję" - pisze Wacław "Vogg" Kiełtyka.
"Rafał na pewno da radę i położy godne wokale. Widać, że jest totalnie nabuzowany, więc będzie git. Pozostały jeszcze sola i czyste brzmienia gitar - czyli totalne novum w Decap. I płyta gotowa" - cieszy się Vogg.
"Materiał zaczyna nabierać charakteru z dnia na dzień i już teraz słychać, że będzie bardzo koncertowy" - kończy gitarzysta Decapitated.
Czytaj także:
Decapitated z metalowym duchem
Decapitated jak czarne burzowe chmury