Reklama

Aresztowany za tekst Exodus

Fan amerykańskiej grupy Exodus trafił na osiem dni do aresztu za umieszczenie na facebookowym profilu fragmentu tekstu swoich idoli.

Mowa o 31-letnim Jamesie Evansie z Greenville w stanie Kentucky, który 24 sierpnia zamieścił na swoim profilu fragment tekstu utworu "Class Dismissed (A Hate Primer)" z albumu "Exhibit B: The Human Condition", wydanego przez pionierów thrash metalu z San Francisco w 2010 roku.

Niepokój wielokrotnie informowanych o tym fakcie organów ścigania z USA wzbudził następujący wers: "Ciała uczniów leżą martwe na korytarzach / Zbryzgany krwią traktat nienawiści / Lekcja odwołana moją hipotezą / Strzał kończy dyskusję".

W nakazie zatrzymania Evansa czytamy, że fan Exodus rzekomo groził w ten sposób zabiciem uczniów lub pracowników szkoły.

Reklama

Obóz Exodus nie pozostał obojętny na aresztowanie swojego fana.

"Nasz zespół nie propaguje ani nie akceptuje terrorystów, pogróżek czy dręczenia. Mając to na uwadze, jesteśmy zdumieni, że człowieka tego oskarżono o coś, co wydaje się stać w sprzeczności z pierwszą poprawką mówiącą o wolności słowa" - czytamy w oświadczeniu managementu Exodus.

Podobnego zdania jest gitarzysta Exodus Gary Holt.

"Pomysł, żeby wsadzać kogoś za kraty w tym wspaniałym kraju za zwykłe umieszczenie tekstu utworu jest czymś, co wydawało mi się dotąd niemożliwe w wolnym społeczeństwie. Zdaję sobie sprawę, że tego typu rzeczy, jak opisywane w tym tekście, są największym koszmarem rodzica, ale życie, podobnie jak muzyka, to nie tylko sielanka. Jeśli zaczniemy zamykać ludzi za coś takiego popadniemy w paranoję, która zaprowadzi nas do społeczeństwa na wzór Orwella" - prognozuje Holt.

Wyjaśnijmy, że źródłem inspiracji do napisania "Class Dismissed (A Hate Primer)" była masakra w Virginia Tech, do której doszło w 2007 roku. W strzelaninie zginęły wówczas 33 osoby, w tym jej sprawca, student Cho Seung-hui, który popełnił samobójstwo.

Sprawa została odroczona na pół roku, sam zaś Evans, którego zwolniono z aresztu w środę, 3 września, poddany zostanie badaniom psychiatrycznym.

"To jakiś nonsens. Moje prawa zostały pogwałcone. Pierwsza poprawka, wolność słowa, wszystko to wyrzucono do śmietnika. Ludzie, z którymi siedziałem, a nawet urzędnicy i funkcjonariusze uważali, że to nonsens i że w ogóle nie powinienem się tam znaleźć" - powiedział James Evans po opuszczeniu aresztu.

Zobacz teledyski Exodus na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Exodus (USA)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy