Reklama

Spring Break 2015 - dzień drugi. Spróbuj się rozpięciorzyć

Próbowałam się dziś rozpięciorzyć, jak zwykł mawiać interiowy kolega redakcyjny Ziemowit Szczerek. Ciężko jest selekcjonować artystów z takiego line-upu, gdy chce się zobaczyć większość. Drugi dzień Spring Break minął mi pod hasłem "jak to zrobić, by być wszędzie?".

Próbowałam się dziś rozpięciorzyć, jak zwykł mawiać interiowy kolega redakcyjny Ziemowit Szczerek. Ciężko jest selekcjonować artystów z takiego line-upu, gdy chce się zobaczyć większość. Drugi dzień Spring Break minął mi pod hasłem "jak to zrobić, by być wszędzie?".
Podczas Spring Break wystąpiła m.in. Mary Komasa /VIPHOTO /East News

Chciałam posłuchać i zobaczyć jak najwięcej. Mary Komasa, Moonglas, Ten Typ Mes, Tides From Nebula - to te koncerty udało mi się odwiedzić. Na Oxford Drama i We Draw A nie udało mi się wejść z powodu ograniczonej ilości miejsc w klubie. Najbardziej ubolewam, że nie widziałam We Draw A. Wielka szkoda.

Piątek, oprócz emocji koncertowych, upłynął mi na spotkaniach i rozmowach, podczas których powstały też plany przedsięwzięć okołomuzycznych.

Publiczność stawiła się w ilości co najmniej dwukrotnie większej niż wczoraj, a przecież w czwartek było nas naprawdę dużo. Dokładnymi liczbami na pewno pochwalą się organizatorzy. Ja zaczepiałam grupki osób i zadawałam pytanie: "Dlaczego tu dzisiaj jesteście?". Odpowiedzi były różne:

Reklama

- Bo to dobra impreza.
- Żeby posłuchać dobrej muzyki.
- Jestem przejazdem, za dwie godziny mam pociąg do Gdańska, a słyszałam, że jest fajnie.
- Odwiedzam znajomych w Poznaniu. Oni mnie wyciągnęli.
- Głupio się pytasz. <foch>

Ile osób, tyle argumentów.

Ewa Szymańska, Poznań


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Spring Break
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy