Reklama

Riedel 4 Riedel w Krakowie: Syn dla ojca [DATA, MIEJSCE, BILETY]

2 marca swoje 42. urodziny świętuje Sebastian Riedel, lider grupy Cree. Muzyk za nieco ponad dwa miesiące (5 maja) ze swoim zespołem przypomni ponadczasowe przeboje Dżemu podczas koncertu "Riedel 4 Riedel".

2 marca swoje 42. urodziny świętuje Sebastian Riedel, lider grupy Cree. Muzyk za nieco ponad dwa miesiące (5 maja) ze swoim zespołem przypomni ponadczasowe przeboje Dżemu podczas koncertu "Riedel 4 Riedel".
Sebastian Riedel (Cree) przypomni utwory śpiewane przez Ryśka Riedla z grupą Dżem /Tomasz Urbanek/DDTVN /East News

Projekt "Riedel 4 Riedel" rozpoczął się w 2019 roku, w 25. rocznicę śmierci legendarnego wokalisty Ryszarda Riedla. Fani blues-rockowego brzmienia podczas trzech koncertów mieli okazję przekonać się jaką moc mają na żywo ponadczasowe przeboje, jak "Whisky", "List do M." czy "Wehikuł czasu".

5 maja w ICE Kraków odbędzie się kolejny koncert pod szyldem "Riedel 4 Riedel. Wspomnienie o Ryszardzie Riedlu". Twórczość wokalisty grupy Dżem przypomni jego syn, Sebastian Riedel ze swoim zespołem Cree. Na scenie towarzyszyć muzykom będzie orkiestra kameralna Tomka Szymusia.

Reklama

Uczestnicy koncertu dokładają swoją cegiełkę i wspierają budowę Śląskiego Hospicjum dla Dzieci "Świetlikowo" w Tychach. Organizator koncertu - DM Agency - przekaże 1% ze sprzedaży biletów na rzecz Fundacji budującej hospicjum, której ambasadorami są Sebastian Riedel oraz zespół Cree.

Bilety dostępne w cenie od 89 do 139 zł.

Okazuje się, że Sebastian Riedel - jako kilkulatek - wystąpił razem ze swoim ojcem.

"Był taki moment, kiedy wyszedłem na scenę, oczywiście to było niezapowiedziane i nieświadome z mojej strony, a tym bardziej ze strony ojca. Wyleciałem, bo był wolny mikrofon do gitary akustycznej. Był niziutko, drugi mikrofon obok tego, do którego śpiewał mój ojciec. Dlatego podleciałem i zacząłem śpiewać razem z nim na koncercie. To była piosenka 'Whisky'. Pamiętam, że miałem pałki w ręce, bo wtedy byłem perkusistą. Ale mam nawet tego zdjęcie. Na szczęście ktoś wtedy był tam z aparatem i takie zdjęcie zrobił. Pamiątka została" - wspomina Sebastian Riedel.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sebastian Riedel | ryszard riedel | Cree
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy