Reklama

Timbaland ma wybujałe ego?

Amerykański raper Jay-Z ujawnił, dlaczego przez cztery lata był skonfliktowany z producentem Timbalandem.

Panowie zakopali topór wojenny dopiero przy okazji niedawnej współpracy nad nową płytą Jaya-Z - "Magna Carta Holy Grail".

Słynny hiphopowiec przyznał, że niesnaski zaczęły się pod koniec prac nad poprzednim jego albumem - "The Blueprint 3".

"Kilka piosenek wyciekło do sieci i tak się złożyło, że to były jego piosenki. To zrujnowało cały proces powstawania albumu" - Jay-Z zasugerował, że to Timbaland odpowiadał za wyciek ścieżek.

Ponadto raper zarzucił producentowi wybujałe ego.

"Kanye [West] był producentem wykonawczym 'The Blueprint 3' i zaproponował, żeby zaprosić Tima. Zrobiliśmy to, a on nie był w stanie pogodzić się ze swoją rolą. Można było odnieść wrażenie, że bardziej zależy mu na sobie niż na dobrym albumie. Kiedy pracujesz nad płytą, musisz odłożyć swoje ego na bok. On tego nie potrafił" - wbił szpilę koledze Jay-Z.

Reklama

Raper zapewnia jednak, że Timbaland się zmienił.

"Po trasie koncertowej spotkałem zupełnie nowego Timbalanda. Dojrzałego. Pomyślałem: okej, to może wypalić" - relacjonuje Jay-Z, dziś będący już w poprawnych stosunkach z producentem.

Timbaland jest współtwórcą większości ścieżek na "Magna Carta Holy Grail".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: JAY-Z | timbaland | kłótnia | wyciek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy