Reklama

Tajemnicza śmierć rapera

We wtorek, 4 grudnia, w jednym z hoteli w Los Angeles znaleziono ciało Pimpa C ze składu UGK.

Policja znalazła 33-letniego Chada Butlera, bo tak naprawdę nazywał się artysta, w hotelu Mondrian na Sunset Strip. Funkcjonariusze przyjechali na miejsce po otrzymaniu telefonu alarmowego.

Przedstawiciel UGK potwierdził śmierć Pimpa C:

"Będzie zapamiętany jako niesamowity talent i pionier rapu z południa Stanów Zjednoczonych. Będziemy za nim tęsknić, a nasze myśli są teraz z rodziną Pimpa C" - powiedział Barry Weiss z Jive Records.

W sierpniu UGK wydali pierwszy od 5 lat studyjny album "Underground Kingz". Płyta, zawierająca przebój "Intl' Players Anthem" z OutKast, zadebiutowała na szczycie amerykańskiej listy bestsellerów "Billboard 200".

Reklama

Istniejącą od 1987 roku formację UGK, oprócz Pimpa C, tworzył także Bun B. Grupa zawiesiła działalność w 2002 roku, kiedy to Pimp C został skazany na 8 lat więzienia za napaść. Raper został zwolniony przedterminowo w grudniu 2005 roku.

Pobyt w więzieniu wpłynął na kondycję psychiczną artysty, który nie był w stanie regularnie promować albumu "Underground Kingz".

Urodzony w 1973 roku Pimp C miał także słynne beefy z niektórymi raperami z Atlanty i Young Jeezym.

Jak na razie przyczyny śmierci rapera nie są znane. Policja wykluczyła możliwość przedawkowania narkotyków.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: policja | nie żyje | tajemnicza | tajemnicza śmierć
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy