Reklama

Tajemnicza śmierć DJ Nando

Kręgi hiphopowe opłakują jednego z najważniejszych twórców z Atlanty - DJ-a Nando. Producent został zastrzelony przed swoim domem w nocy z poniedziałku na wtorek (14 stycznia).

DJ Nando (naprawdę William Fernando Barnes) został znaleziony o godzinie czwartej nad ranem czasu lokalnego pod swoim domem w Atlancie. Mężczyzna leżał na chodniku z raną postrzałową z tyłu głowy.

DJ współpracował z klubami Onyx i Magic City. Miał 38 lat.

"O godzinie 03.30 nad ranem usłyszałam głośny strzał, tuż nieopodal. Pomyślałam, że to spięcie prądu. Wstałam i popatrzyłam na zegarek elektroniczny, który wciąż działał. Wróciłam do łóżka, jednak nie mogłam zasnąć. Pół godziny później jakaś kobieta wybiegła z domu obok i histerycznie krzyczała. Podeszłam do okna. Nadjechał ambulans i sześć wozów policyjnych. Wtedy zrozumiałam, że stało się coś strasznego i wybiegłam z domu" - relacjonowała dla "Fox Atlanta" ilustratorka i pisarka Cindy Copeland, która mieszka w sąsiedztwie muzyka i jego rodziny.

Reklama

Brat narzeczonej DJ-a Nando, Richard Hannah, stwierdził, że śmierć jego przyjaciela była z góry zaplanowanym morderstwem.

"Podjechał samochodem pod dom, zaparkował, a ktoś już czekał na niego na tyłach garażu. Kiedy William wyszedł z samochodu, ten ktoś po prostu podbiegł i strzelił w tył jego głowy. Motywem nie była kradzież, bo nie zabrano nic z jego rzeczy osobistych, czy z samochodu" - powiedział dziennikarzom "The Atlanta Journal".

"Odszedł parę minut później na rękach swojej przerażonej narzeczonej" - relacjonuje Richard Hannah.

Tymczasem we wpisach na Twitterze i Faceboku śmierć DJ-a Nando opłakują raperzy, z którymi współpracował.

"R.I.P. DJ Nando. Odszedłeś zbyt szybko" - napisał Ludacris.

"DJ Nando - żegnaj bracie. Jest mi niezmiernie przykro, że muszę pisać tego posta. Moje modlitwy są teraz z twoją rodziną" - dołączył do kondolencji Jermaine Dupri.

Producenta wspominali także 2 Chainz, T.I., Young Dro czy założyciel wytwórni Def Jam - Russell Simmons.

Policja nie ustaliła jeszcze szczegółów, jednak już prowadzi dochodzenie w tej sprawie.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama