Reklama

Rodzi mu się syn, a on pije

Raper Nas nie otrzymał pozwolenia na obecność podczas porodu swojego syna ze związku z piosenkarką Kelis, ponieważ był pijany - donoszą amerykańskie media.

Znana z przeboju "Milkshake" wokalistka trafiła do jednego ze szpitali w Nowym Jorku we wtorek (21 lipca). Poród nastąpił dzień później, jednak Kelis urodziła bez obecności ojca dziecka. Nas był bowiem pijany i nie zezwolono mu na udział w narodzinach syna.

Dzień wcześniej raper zagrał koncert w Nowym Jorku, podczas którego wyznał fanom, że upija się szampanem.

Nas nie zamierza jednak komentować incydentu. Na oficjalnej stronie hiphopowca znalazło się wideo, w którym dumny ojciec chwali się synem:

"Dzisiaj urodził się mój syn, więc wznieście okrzyki za mojego dzieciaka, Knighta. Tak zdecydował się nazwać małego boga, Knight. Wiecie o tym pierwsi" - powiedział szczęśliwy Nas.

Reklama

Kelis i Nas obecnie rozwodzą się. Jeszcze we wtorek para miała pojawić się w sądzie, by omówić szczegóły rozwiązania małżeństwa. Ze względu na poród posiedzenie zostało przesunięte.

Knight jest drugim dzieckiem Nasa. Raper jest ojcem nastoletniej Destiny z wcześniejszego związku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: synowie | pijany | raper | pije | Nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy