Reklama

Nierówna walka?

Raper 50 Cent oskarżył amerykańskie stacje muzyczne i gwiazdę hip hopu Kanye Westa o nierówną walkę o najpopularniejszy album tygodnia.

Trwająca od kilku tygodni walka o zdobycie szczytu amerykańskiej listy bestsellerów płytowych między 50 Centem i Kanye Westem powoli dobiega końca i dotychczasowe wyniki wciąż wykazują znaczną przewagę Westa. Ich ostatnie płyty ukazały się tego samego dnia.

Przegrywający 50 Cent zaczyna doszukiwać się zatem powodów swojej porażki. Najpierw zarzucił szefom stacji BET, że nie powiadomili go o planach zaproszenia przez jego rywala rapera Jay-Z do pojedynku odbywającego się w show "106th & Park".

50 Cent uznał, że West niesprawiedliwie zyskał przewagę i gdyby wiedział o planach Westa, to zaprosiłby swojego gościa, np. Eminema:

Reklama

"Za każdym razem, gdy robię show, plany się zmieniają. Teraz albo dokładnie chcę wiedzieć co robię, albo w ogóle nie przyjdę. Gdybym wiedział, że mogę przyprowadzić specjalnego gościa, to przyprowadziłbym Eminema".

Raper skrytykował też organizatorów nagród MTV VMA, podczas których w transmisji na żywo pokazano aż trzy występy Kanye Westa, w tym jeden w całości, natomiast 50 Centa tylko jeden i to we fragmencie:

"Podczas nagród VMA byłem pokazany przez jedną minutę i dwadzieścia sekund. Powinienem był zostać w domu".

W środę okaże się, kto ostatecznie wygrał walkę o album "numer jeden" w Stanach. Tymczasem tamtejsze wyniki z piątku pokazały zmniejszającą się przewagę Westa nad 50 Centem. Album "Graduation" Westa został do tamtej pory sprzedany w ilości 600 tys. egzemplarzy, a "Curtis" 50 Centa w ilości 430 tys.

Zobacz teledyski 50 Centa Kanye Westa na stronach INTERIA.PL!

Billboard
Dowiedz się więcej na temat: Kanye West | Kanye | cent | raper | 50+ | 50 Cent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy