Reklama

Kajdan Jibbsa wisi nisko

"Jestem gotowy, aby wpuścić trochę świeżego powietrza do gry, jako dzieciak w tym biznesie" - mówi Jibbs, niedoszły bokser i obiecujący raper.

Jibbs od wczesnego dzieciństwa wiedział, że musi zrobić coś wyjątkowego, żeby zwrócić na siebie uwagę swojego starszego brata - DJ-a Beatsa z teamu producenckiego Beatstaz (DJ Beats & Reese Beats).

W wieku 8 lat napisał hiphopowy utwór i wykonał go przed swoim bratem, który w tamtym czasie był już znany jako producent utworów takich gwiazd, jak Nelly czy Chingy. Zaskoczony wykonaniem Jibbsa DJ Beats przyprowadził, jeszcze nawet nie nastoletniego brata, do studia. A Jibbs swoim wypasionym freestylem zdobył reputację pierwszego rapera w podziemiu St. Louis.

Reklama

"Kiedy miałem 11-12 lat biłem na głowę 21-25-latków. Tak ludzie z sąsiedztwa mnie postrzegali. Jesteś taki młody, a spuściłeś mu lanie - mówili i uważali, że jest naprawdę dobry" - śmieje się Jibbs.

Kiedy demo Jibbsa zaczęło krążyć na rynku muzycznym, rozdzwoniły się telefony. Kilka wytwórni chciało podpisać z nim kontrakt. Grał jako support przed takimi gwiazdami, jak Chris Brown, Bow Wow czy Young Jeezy, gdy ci przyjeżdżali na koncerty do St. Louis. Odzew na jego koncertach był imponujący.

"Widok ludzi na koncertach, którym naprawdę podobała się moja muzyka, był dla mnie najsilniejszą motywacją. Odzew publiczności był większy, niż kiedykolwiek mogłem się spodziewać" - mówi Jibbs, którego muzyka ma w sobie chwytliwość Nelly'ego, a teksty przenikliwość T.I.

Obecnie Jibbs związany jest z wytwórnią IGA's Geffen Records (wywodzą się z niej m.in. Snoop Dogg, Slim Thug, Common, Pharell, Mos Def, Mary J. Blige) i z dużym powodzeniem promuje swój najnowszy singel "Chain Hang Low" ("Kajdan wisi nisko"). Postanowił skończyć z zabawą i poważnie zająć się promocją swojego debiutanckiego albumu "Jibbs feat. Jibbs". Tytuł płyty nawiązuje do różnorodności muzyki, jaką można znaleźć na tym albumie.

"Żaden utwór na tej płycie nie brzmi tak samo. To stąd wziął się tytuł Jibbs feat. Jibbs. Każda piosenka jest inna, ale zawsze będziecie wiedzieli, że to ja" - wyjaśnia.

"Chain Hang Low", w którym usłyszeć można chóry, braggadocio i blokowo-rockowe beaty, pokochały ulice. "Smile", trochę dzięki współpracy z Fabo z D4L, porywa świat do zupełnie nowego rodzaju tańca, a "Hood" nawiązuje do własnych przeżyć Jibbsa. Nawołuje on tu ludzi, aby najpierw się zastanowili zanim zrobią coś, co wpędzi ich w kłopoty.

Na szczęście Jibbs ma bardzo silne wsparcie rodziny, gdzie zarówno rodzice, jak i wszyscy z sześciorga ich dzieci, cały czas pracują nad sobą i swoim otoczeniem. Pozwoliło im to osiągnąć sukces, nie rezygnując z własnych przekonań.

W rzeczywistości w życiu Jibbsa są dwie ważne rzeczy, które pozwalają mu trzymać się z daleka od pułapek, które czyhają na młodych ludzi żyjących w gettach i często prowadzących ich do śmierci. Jego rodzice i starsi bracia zajmują się muzyką, ale Jibbs i jego trzej bracia byli również bokserami. Prawdę mówiąc Jibbs jest tak dobrym bokserem, że dwukrotnie zdobył mistrzostwo w zawodach Golden Glove Championships - to nadzwyczajny wynik w świecie boksu. Jibbs porzucił jednak ring i postanowił zostać rapperem.

"Muzyka inspiruje mnie dużo bardziej. Czuję, że jestem lepszy w muzyce. Byłem dobrym bokserem, ale muzykę czuję całym sercem. Kocham to tak bardzo, że nic nie może mnie powstrzymać" - komentuje.

"Jestem gotowy, aby wpuścić trochę świeżego powietrza do gry, jako dzieciak w tym biznesie. Chcę go trochę zmienić. Poza tym chcę pokazać nastolatkom, że mogą osiągnąć sukces, tak jak ja osiągnąłem. Pochodzę z takiego samego środowiska, z jakiego oni pochodzą i zmieniłem swoje życie na lepsze" - twierdzi Jibbs.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: muzyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy