Reklama

Jay-Z odchodzi z Def Jam

Nowojorski raper zdecydował się na szokujące rozstanie ze słynną wytwórnia płytową!

Według umowy z Def Jam, Jay-Z miał wydać w barwach tej zasłużonej dla rapu wytwórni najnowszy album "The Blueprint 3". Hiphopowiec zdecydował jednak wykupić prawa do tej płyty od labelu za 5 milionów dolarów.

Jay-Z przekonuje, że rozstanie z Def Jam odbyło się w przyjacielskiej atmosferze, a pomiędzy raperem a szefami kompanii, Dougiem Morrisem i Antonio 'L.A.' Reidem, nie ma konfliktu.

"Szczerze mówię, że praca z nimi był wyjątkowym i spełniającym doświadczeniem. Mam do nich ogromny szacunek. Przez całą moją karierę byli dla mnie jak rodzina" - powiedział Jay-Z.

Reklama

"O moim odejściu rozmawiałem bezpośrednio z Dougiem i to były najbardziej wyjątkowe negocjacje w historii muzyki" - przekonuje artysta.

"Chcę im podziękować, że pozwolili mi zostać całkowicie niezależnym artystą. Niewielu w show-biznesie dostaje taką szansę" - komentuje raper.

Jay-Z wydał w barwach Def Jam dziewięć studyjnych płyt. Przez trzy lata raper był również prezesem wytwórni i w tym czasie podpisał umowy z takimi bestsellerowymi wykonawcami, jak Rihanna czy Ne-Yo.

Dlaczego raper zdecydował się rozstać z Def Jam? Jay-Z chce bowiem podpisać intratną umowę z Live Nation, za którą zainkasuje 150 milionów dolarów. Firma będzie zajmowała się organizacją koncertów rapera, ale również dystrybucją płyt, które ukażą się w nowym labelu Roc Nation.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: JAY-Z | rozstanie | raper | def | Shawn Carter
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama