Gwiazda rapu na rockowo?
Czy amerykański hiphopowiec Lil Wayne planuje rewolucyjną zmianę stylu muzycznego?
Raper od kilku miesięcy pracuje nad następcą obsypanego nagrodami (w tym Grammy) i bestsellerowego "Tha Carter III". Lil Wayne zapowiada, że nowa płyta przełamie granice pomiędzy rapem a muzyką rockową.
Rewelacje hiphopowca spotkały się z krytyką ze strony fanów i osób z branży muzycznej. Przeciwnicy stylistycznej wolty przekonywali, że Lil Wayne powinien skupić się na tworzeniu muzyki, w której jest dobry.
W obronie rapera stanął branżowy magnat Bryan 'Baby' Williams:
"Ludzie chyba nie do końca zrozumieli słowa Lil Wayne'a. To nie będzie płyta rockowa" - skomentował szef wytwórni Cash Money.
"Kiedy mówimy o muzyce rockowej, to od razu myślimy o gitarach i tego typu sprawach. Ale to nie tak. Znajdziemy trochę rockowych brzmień, ale to będzie wspaniały album hiphopowy. A Lil Wayne to gwiazda w typie gwiazd rocka" - dodał.
"On potrafi rapować, potrafi śpiewać. Jest artystą. Nie wydaje mi się, że kiedykolwiek jakikolwiek inny wykonawca przebije go talentem. Kto wyda nagle setki mixtape'ów i zrobi płytę, którą kupi 100 milionów osób? 2Pac, Jay-Z i nawet Notorious B.I.G. nie osiągnęli tyle, co Lil Wayne" - Williamsa najwyraźniej poniosło.
Nowy album rapera będzie nosił tytuł "Rebirth".