Eamon

Eamon
data urodzenia
19 września 1984
pochodzenie
USA
imię i nazwisko
Eamon Doyle
3,3
Oceń
Głosy
158

Biografia

Wszystko rozpoczęło się od singla "F**k It (I Don't Want You Back)". Utwór łączył gniew ulicy z motywami klasycznej popowej piosenki miłosnej. Singel od razu stał się hitem radiowym, ciesząc się popularnością w ponad 100 stacjach radiowych w Stanach Zjednoczonych, włączając Nowy Jork, Boston, Filadelfię, Hartford i Detroit. Piosenka była numerem 1 w USA przez pięć kolejnych tygodni.

Wśród młodych artystów, próbujących dostać się na szczyt, Eamon wykazał się sporym nowatorstwem. Zamiast kopiować przebrzmiałe style, młody nowojorczyk wymyślił coś, co według niego będzie nowym, chętnie naśladowanym kierunkiem muzycznym - ho-woop. To mieszanka surowego hip-hopu i delikatnego doo-wop - twierdzi Eamon Doyle.

Urodził się w 1984 roku, a wychował we włosko-irlandzkiej rodzinie. W dzieciństwie od czasu do czasu dołączał na trasę koncertową do kapeli swojego ojca, grającej mieszankę R&B, jazz, soul i blues. Eamon występuje na scenie od 9. roku życia. Często był widywany z grupą swojego ojca grającą doo-wop.

Kiedy miał 15 lat, spotkał producenta i kompozytora Milka Dee znanego z "Top Billin', który ma na koncie takie sławy jak: MC Lyte, Janet Jackson, Mary J. Blige czy Sinead O'Connor. Milk Dee i Eamon wraz z producentami Markiem Passy i Yaredem Williamsem z First Priority Music Group szybko znaleźli wspólny język, czego wynikiem był debiutancki album wokalisty. Krążek zatytułowany "I Don't Want You Back" ukazał się w kwietniu 2004 roku.

Mówi się, że Eamon jest twórcą ho woop, sprytnie skonstruowanego miksu hip hopu z delikatnym doop wop. Sam artysta odcina się od konkretnych gatunków muzycznych, to jego sposób (jak sam mówi) na pozostanie sobie wiernym, a i przy okazji na bycie oryginalnym.

Jego kolejny singel "I Love Them Ho's" (2004), także trafił na listy przebojów. W lipcu 2005 roku Eamon wystąpił w Poznaniu, w ramach imprezy "Coca Cola SoundWave".

W listopadzie 2006 roku ukazała się druga płyta Eamona, "Love & Pain", która przeszłą jednak bez echa.