Więcej muzyki w szkołach. Ruszyła kampania #grajmywszkole!

Akcja #grajmywszkole zatacza coraz szersze kręgi /materiały prasowe

W sieci ruszyła akcja #grajmywszkole, zainicjowana przez środowisko edukatorów i animatorów muzycznych w związku z pracami legislacyjnymi i konsultacjami społecznymi dotyczącymi reformy oświaty. Celem akcji jest wprowadzenie godzin na realizację zespołów muzycznych do ramowych planów nauczania w nowej podstawie programowej dla wszystkich typów szkół.

Za akcją #grajmywszkole stoją organizacje zrzeszone w Polskiej Radzie Muzycznej: Polskie Stowarzyszenie Edukacji i Animacji Muzycznej, Jeunesses Musicales Poland oraz Fundacja Muzyka jest dla wszystkich. To właśnie te organizacje doprowadziły do stworzenia petycji skierowanej do Minister Edukacji Narodowej, Anny Zalewskiej.

W treści petycji (do tej pory podpisało ją ponad 1800 osób), który jest zarazem listem otwartym do pani minister, organizatorzy piszą:

"Zwracamy się do Pani z prośbą o wprowadzenie godzin na działalność zespołów muzycznych we wszystkich rozpatrywanych typach szkół oraz godziny muzyki tygodniowo w ósmej klasie".

Reklama

Poprzyj pomysł tworzenia zespołów muzycznych w szkołach! PODPISZ PETYCJĘ!

Twórcy kampanii przyznają, że impulsem do działania była gruntowna reforma oświaty, którą MEN przygotowało w zeszłym roku, a prezydent Andrzej Duda podpisał 9 stycznia. W związku ze zmianami programowymi inicjatorzy akcji uznali, że warto zaapelować o ważną sprawę, jaką jest wprowadzenie godzin na działalność zespołów muzycznych w szkołach.

- Wiemy, iż w propozycjach ekspertów znalazły się wstępnie zaakceptowane zapisy dotyczące zespołowego muzykowania. W ramach konsultacji społecznych chcemy walczyć o to, by zapisy te zatwierdzono - wyjaśniają Interii twórcy akcji, przy okazji dodając, że swoje pomysły na reformę lekcji muzyki w szkołach pojawiały się już wcześniej.

- Środowisko muzyczne od dawna zabiegało o wprowadzenie zmian w systemie edukacji muzycznej w szkołach powszechnych i alarmowało o złym jej stanie. Mimo wielu rozmów i listów kierowanych do obu ministerstw - MKiDN i MEN, w tej sprawie w ciągu kilku ostatnich kadencji różnych rządów nie poprawiło się nic - opowiadają twórcy akcji.

Członkowie stowarzyszenia (PSEiAM) zauważają również, że nie do końca - wbrew opinii niektórych gremiów - niedoskonałość edukacji generują programy nauczania. One od wielu już lat nie są odgórnie narzucane i nauczyciele mogą dość swobodnie wprowadzać innowacje i udoskonalenia do swoich lekcji.

- Rozmowa o dotychczasowym kształcie edukacji muzycznej w szkole tak naprawdę dotyczy więc obecności muzykujących, improwizujących, ale przede wszystkim kreatywnych, otwartych na uczniów nauczycieli muzyki w systemie oświatowym. Jednocześnie muszą oni mieć możliwość rozwijania umiejętności i zainteresowań uczniów - mieć na to czas, czyli godziny lekcji muzyki oraz godziny na zespoły muzyczne. Konieczne jest stworzenie możliwości, a następnie konsekwentne wspieranie kreatywnego rozwoju zarówno uczniów, jak i nauczycieli. Proponowana przez nas zmiana może być pierwszym, niezwykle istotnym krokiem w tę stronę - tłumaczą.

Organizacje odpowiedzialne za zorganizowanie kampanii przed konsultacjami społecznymi i negocjacjami z ministerstwem uzbrojone jest w szereg argumentów. Twórcy akcji wymieniają mnóstw zalet praktycznych lekcji muzyki w szkole, powołują się na badania, pokazują przykłady z innych krajów oraz, co ważne, odwołują się też do historii edukacji w Polsce.

- Muzyka wspiera rozwój dziecka, mowę, słuch, koordynację, uwagę, zdolności lingwistyczne, matematyczne, wyobraźnię, wrażliwość, daje radość i odprężenie, pomaga w wyrażaniu siebie, łączy ludzi, uczy współpracy i współdziałania... Jakie inne zajęcia to realizują? Oszczędzamy na psychologach, terapeutach, mamy lepsze wyniki nauczania w innych dziedzinach. To nie wydatek, to inwestycja - wyliczają zalety zajęć praktycznych członkowie wszystkich stowarzyszeń zwracając uwagę, że kiedyś w Polsce system edukacji muzycznej wyglądał zupełnie inaczej.

- W powojennej edukacji muzycznej funkcjonowało kilka elementów pozytywnie wpływających na ten obszar: licea pedagogiczne i studia nauczycielskie (SN), do których trzeba było zdać egzaminy ze śpiewu. Wystarczająco dobrze przygotowały pedagogów do prowadzenia zajęć muzycznych, zwłaszcza na wcześniejszych etapach kształcenia oraz Ogniska Muzyczne umożliwiające naukę muzyki w dowolnym tempie osobom w różnym wieku.

- Licea pedagogiczne i studia nauczycielskie zlikwidowano. (...) Polska edukacja muzyczna podzielona jest zatem na dwa coraz odleglejsze od siebie obszary: zawodowe szkolnictwo muzyczne, dotyczące około 1% dzieci  oraz  ogólną oświatę, w której brakuje praktyki muzycznej w zespołach, przeważają lekcje teorii i historii muzyki, co jest znacznie łatwiejsze do uczenia i sprawdzania w testach. W wyniku tego lekcje muzyki są bardzo słabo oceniane przez kolejne pokolenia uczniów - stwierdzają organizatorzy.

Twórcy kampanii starają się przekonać środowiska oświatowe do swoich pomysłów i pokazać, że muzyka może być pożyteczna i odegrać kluczową rolę w rozwoju dzieci. Co więcej wskazują, ze może to odbyć się niewielkimi kosztami.

- Postulowane zmiany wcale nie muszą być kosztowne i w dużym stopniu mogą opierać się na wykorzystaniu już istniejącego potencjału, wyciągnięciu ręki do uczniowskich i nauczycielskich inicjatyw. Oczywiście należy też dążyć do zwiększenia środków na organizowanie większej ilości godzin zajęć muzycznych, tam gdzie jest kadra umiejąca takie zajęcia prowadzić. Warto zauważyć, że realną pomoc dla nauczycieli mogą wnieść mieszkający w pobliżu muzycy, prowadzący w klasach cykle warsztatów muzykowania - zauważają twórcy.

O akcji coraz głośniej robi się w mediach. O kampanii i petycji wspomniano już na falach radiowej, Dwójki,Trójki i Radia Dla Ciebie. Poparli już również polscy wykonawcy - Mateusz Krautwurst, Janusz Radek, Karolina Czarnecka, Grzech Piotrowski oraz Maria Sadowska.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama