Reklama

Tommy Cash: Dziwoląg z Estonii podbije świat?

Wygląda jak skrzyżowanie typowego dresiarza z Rosji z Ninją z Die Antwoord, rapuje z akcentem i uważa się za przyszłą gwiazdę światowego hip hopu. O kim mowa? O Tommym Cashu, kontrowersyjnym artyście z Estonii.

Wygląda jak skrzyżowanie typowego dresiarza z Rosji z Ninją z Die Antwoord, rapuje z akcentem i uważa się za przyszłą gwiazdę światowego hip hopu. O kim mowa? O Tommym Cashu, kontrowersyjnym artyście z Estonii.
Tommy Cash pochodzi z Estonii i lubi prowokować /

Tommy Cash urodził się i dorastał w Estonii. Jak sam przyznaje w wywiadach, pierwsze spotkanie z muzyką zaliczył w dzieciństwie. Wtedy usłyszał pierwsze rosyjskie piosenki Ałły Pugaczowej i Filipa Kirkorowa.

Przyszły raper, na świat w nieco innych barwach, nauczył się patrzeć dzięki uczęszczaniu do szkoły plastycznej. Po malarstwie i tańcu, jego kolejną pasją został rap. Cash start swojej muzycznej przygody datuje na 2011 rok. Początkowo traktował ją jako żart, jednak wkrótce okazało się, że jego wygłupy podobają się tłumom. Zaczął więc myśleć o profesjonalnej karierze.

Reklama

Tommy szybko odnalazł się we wchodzących do hip hopu klubowych brzmieniach. Do swoich utworów wplatał m.in. house i techno. Dodając do tego bardzo charakterystyczne flow oraz przerysowany akcent, raper zaczął podbijać sieć. W zdobyciu popularności pomógł mu również kolorowy wizerunek.

"Jestem pięknym chłopcem z charyzmą 7-latka i wąsem Salvadora Dalego. Głupkowaty, tandetny i oderwany od rzeczywistości" - tak Cash opisał się w jednym z wywiadów.

W mediach społecznościowych raper buduje wizerunek wschodniego dresiarza i imprezowicza. Kiczowate stroje, pozowanie do zdjęć ze zwierzętami i specjalnie kiepsko wyretuszowane zdjęcia, sprawiają, że estoński twórca przyciągał kolejnych fanów, a wspominać zaczęły o nim również zagraniczne media.

Sporą popularnością cieszyły się jego teledyski, promujące debiutancki album rapera "Euroz Dollaz Yeniz", który ukazał się w listopadzie 2014 roku. Do tej pory w sieci pojawiło się 5 klipów, każdy z nich zaliczył setki tysięcy wyświetleń.

Najnowszym dziełem Tommy'ego jest teledysk "Winaloto", na którym wygląda jak kopia Ninji z grupy Die Antwoord. Klip przypomina erotyczny film klasy B z lat 90. Trudno jest też wymienić kilka tylko szczegółów, które mogą w tym materiale szokować. Serwis NME.com, kilka dni po premierze teledysku, określił go najdziwniejszym w historii. Od 19 lipca obejrzany został ponad 300 tys. razy. Bardzo możliwe, że większą popularność klipu blokuje Youtube, który nie pozwala obejrzeć go niepełnoletnim.

Sprawdź tekst utworu "Winaloto" w serwisie Teksciory.pl!

W poprzednich teledyskach Cash również stawiał na szokowanie swojego widza. Mieszał w nich m.in. symbole religijne i podobizny świętych z nagością, przy okazji wyśmiewając stereotypowych przedstawicieli różnych subkultur, które można spotkać w jego kraju oraz sąsiedniej Rosji.

Sprawdź tekst utworu "Euroz Dollaz Yeniz" w serwisie Teksciory.pl!

Na okładce debiutanckiej płyty Cash został przedstawiony jako centaur na tle dywanu. Zapytany, dlaczego okładka wygląda w taki sposób, odparł, że jest otoczony przez tandetny rosyjski gust, a centaur ma symbolizować jego miłość do koni (raper jest nawet właścicielem jednego) i nawiązanie do mitologii greckiej.

Obecnie Tommy Cash koncertuje w Europie. Za sobą ma już występy w Rydze, Teplicach, Pradze i Berlinie. Kolejnymi przystankami na trasie były Bazylea, Lucerna, Paryż, Barcelona, Lizbona i Porto. Raper ominął Polskę, ale jeżeli jego popularność będzie rosła w takim tempie, co teraz, bardzo możliwe, że Estończyk jesienią lub w przyszłym roku odwiedzi nasz kraj. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tommy Cash
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy