Święta z metalu wykute

Świąteczny corpsepaint idealny pod choinkę /INTERIA.PL

"Co, to ty się śmiejesz?" - usłyszał kiedyś Fenriz z Darkthrone od jednego ze zdumionych fanów, którzy pielgrzymowali do "Elm Street", słynnej knajpy w Oslo odwiedzanej często przez norweskich blackmetalowców. Z tego punktu widzenia obchodzenie przez metalowców świąt Bożego Narodzenia zakrawa na świętokradztwo (sic!). Rzeczywistość bywa jednak zgoła odmienna.

Pionierów kalifornijskiego thrashu z Death Angel świąteczny nastrój ogarnął już w połowie grudnia. Na dorocznym, acz dopiero drugim, "Death Angel Christmas Show" w San Francisco, muzykom z Bay Area towarzyszyli pochodzący z Arizony Flotsam And Jetsam oraz ziomkowie z Holy Grail. Dzień później, 19 grudnia, u boku twórców "The Ultra-Violence" pojawili się z kolei Mordred z San Francisco i The Ghost Next Door.

Z tej okazji przebrany za Świętego Mikołaja Mark Osegueda (wokal) wraz z kolegami wykonali "You're A Mean One, Mr. Grinch", bożonarodzeniową piosenkę skomponowaną w 1966 roku i spopularyzowaną przez kreskówkę "Jak Grinch skradł święta!".

Reklama

Warto dodać, że do tej pory "You're A Mean One, Mr. Grinch" przerobiło oficjalnie na własne potrzeby blisko 50 wykonawców, w tym tak odlegli od siebie artyści, jak Jim Carrey, Misfits i Busta Rhymes. 

Jak udało się to grupie z San Francisco możecie sprawdzić poniżej. Death Angel i "You're A Mean One, Mr. Grinch":

O świąteczny singel postarali się z kolei herosi melodyjnego metalu z fińskiej grupy Sonata Arctica. Podopieczni niemieckiej Nuclear Blast Records wydali 18 grudnia "Christmas Spirits", na którym znalazły się trzy wersje autorskiej kompozycji, w tym jedna symfoniczna.

"Święta tuż-tuż, postanowiliśmy więc rozweselić was miłą, bożonarodzeniową opowieścią. 'Postanowiliśmy' to być może za duże słowo w kontekście tego, że 'Christmas Spirits' jest z nami od dobrych 10 lat, sęk w tym, że nie było dotąd czasu, żeby go nagrać" - wyjaśnili Finowie.

Wygląda też na to, że tworząc "Christmas Spirits" muzycy z mroźnej zazwyczaj Krainy Tysiąca Jezior borykali się w tym roku z podobnym problem braku śniegu, co obecnie mieszkańcy kraju nad Wisłą.

"Głównym powodem tego opóźnienia było napisanie tekstu, jest bowiem wręcz niemożliwe poczuć nastrój świąt, dopóki nie nadejdzie... tak, macie rację, Boże Narodzenie. Czapki z głów przed Tonym (Kakko; grającym na klawiszach wokaliście), który mimo wszystko zrobił to tej jesieni, gdy za oknem nie było choćby płatka śniegu" - zaznaczyli powermetalowcy z Finlandii.

Ze świąteczno-noworocznymi życzeniami do swoich fanów zwrócili się także muzycy Iron Maiden. W specjalnej animacji (autorstwa Vala Andrade) z udziałem różnych wcieleń słynnej maskotki legendy brytyjskiego heavy metalu, ostatniej inkarnacji Eddiego przypadła ostatecznie, jak się okazuje niewdzięczna, rola Świętego Mikołaja.

W ten sposób Iron Maiden podziękowali też swoim fanom za kapitalny w ich karierze rok 2015. Wydany we wrześniu, dwupłytowy album "The Book Of Souls" Iron Maiden zadebiutował na czwartym miejscu listy Billboardu, uzyskując również w pierwszym tygodniu po premierze najwyższy wynik sprzedaży w historii zespołu. "The Book Of Souls" zadebiutował także na pierwszym miejscu sprzedaży w 24 krajach, w tym w Polsce. Przypomnijmy, że Iron Maiden wystąpią 3 lipca 2016 roku na Stadionie we Wrocławiu.

Świąteczne życzenia od Iron Maiden:

Od kilkunastu lat wśród fanów muzyki metalowej w USA coraz większą popularnością cieszą się "paskudne świąteczne swetry", które dla swoich wiernych wyznawców przygotowują największe gwiazdy gatunku. To, co jeszcze parę lat temu wydawało się konfekcyjnym żartem, który bawił jedynie najtwardszych hipsterów, dziś przeradza się w swoisty fenomen. Rynek na paskudne świąteczne swetry z heavymetalowymi wzorami stał się tak duży, że powstają już sklepy zajmujące się wyłącznie ich sprzedażą.

"Brzydota to w te święta nowy synonim piękna, szczególnie w odniesieniu do swetrów.  To, co kiedyś uważano za świąteczną hipsterską fanaberię, staje się teraz powszechną bożonarodzeniową tradycją" - mówi Mindi Khan z That Ugly Christmas Sweater Store w Dallas w Teksasie.

W tym roku o swoje świąteczne motywy na paskudnych swetrach, przy których tradycyjny jeleń na rykowisku wydaje się szczytem smaku, postarali się m.in. Ozzy Osborune (frontman Black Sabbath jako Grinch wilkołak z okolic solowego albumu "Bark At The Moon"), Pantera (gdzie "Fucking Hostile" przerobiono na "Fucking Holidays") oraz Slayer. W przypadku słynnego Zabójcy z Huntington Park, idea ta nie była zrazu oczywista.

"Na pewno go nie ubiorę, aczkolwiek jeden (sweter Slayera) posiadam. Pamiętam, że kiedy pojawił się pierwszy, byłem temu stanowczo przeciwny. To wyglądało okropnie. Tom (Araya, wokalista Slayera), miał oczywiście zupełnie inne zdanie, uwielbiał ten sweter. Aż dziw bierze, że jest na to zapotrzebowanie! Rok później pojawił się jednak drugi, który wyglądał fajnie. Spodobał mi się. Jak już, to tylko ten" - o swoich wątpliwościach opowiadał Kerry King, gitarzysta Slayera.

Swoistej świątecznej epifanii doznali za to powermetalowcy z Gutter Sirens. Na nowej płycie muzyków z Białej Podlaskiej ("Phantom Pains"; premiera na początku 2016 r.) znalazła się bowiem ballada "Christmas Snowflakes", której liturgiczne wręcz przesłanie dotrze chyba tylko do tych spośród metalowej braci, którzy zaryzykują udział w pasterce (i będą przy tym trzeźwi).

Gutter Sirens i "Christmas Snowflakes":

Do tematu świąt zupełnie inaczej podszedł z kolei angielski parodystyczny twór Woods Of Trees, który tym razem wziął na warsztat "All I Want For Christmas Is You". Choć przebój Mariah Carey z 1994 roku zyskał przez lata rangę świeckiej kolędy, zapewniam was, że blackmetalowa wersja pod tytułem "All I Want For Kriegmas Is You", to interpretacja, której długo nie zapomnicie.

Posępnemu wykonaniu Woods Of Trees w sukurs idzie nie mniej przerażający teledysk nakręcony w londyńskim Winter Wonderland ku zrozumiałej konsternacji tych, którzy tego dnia zdecydowali się przybyć do Hyde Parku na doroczny bożonarodzeniowy festyn.

Woods Of Trees i "All I Want For Kriegmas Is You":

Pamiętacie Griswoldów z “W krzywym zwierciadle: Witaj, Święty Mikołaju" (1989 r.) albo Danny’ego DeVito w "Wesołych świętach" (2006 r.)? Pewnie każdy z nas ma kogoś takiego w swojej okolicy; kogoś, kto zrobi wszystko, żeby jego dom na święta świecił bardziej niż kasyno w Las Vegas.

Z tego samego założenia wyszedł zapewne niejaki Slayer Bob z południowej Kalifornii, który od 2008 roku ozdabia swój dom ilością iluminacji, które starczyłyby do oświetlenia portu lotniczego we Frankfurcie. Świetlne spektakle Slayer Boba to jednak nieco inna para kaloszy. Starannie wykonanym i zsynchronizowanym do perfekcji iluminacjom Kalifornijczyka towarzyszy od zawsze metalowa muzyka. W ubiegłych latach były to m.in. utwory Slayera, Pantery, Machine Head i Metalliki.

Na te święta Slayer Bob wybrał numer "Psychosocial" Slipknot, a jego oświetlony dom ukazuje m.in. machającego głową bałwana, dłonie w metalowym geście rogów oraz wycinającego solidne riffy Świętego Mikołaja. Hobby Boba stało się nawet atrakcją turystyczną i miejscem pielgrzymowania przejeżdżających przez tę okolicę fanów metalu. Pozostaje tylko jedno pytanie: co na to sąsiedzi?

Jaki rachunek za prąd, czyli świąteczna iluminacja domu Slayer Boba 2015:

A zatem, jak co roku: głośnych i wesołych!

Sprawdź, jak w ubiegłych latach wyglądały metalowe święta:

Metalowe święta, czyli śmiesznie i strasznie (2014 r.)

Metalowe święta: Graj, aż ci spadną bombki! (2013 r.)

Dwa oblicza metalowych świąt (2012 r.)

Metalowy sposób na święta (2010 r.)

Metalowe święta, czyli moc truchleje (2009 r.)

Nie do końca "Cicha noc" (2007 r.)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: metal | Święta Bożego Narodzenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy