Smutny koleś Drake

Drake na scenie /Kevin Winter /Getty Images

Urodzony w Kanadzie Aubrey Drake Graham jest jednym z najpopularniejszych raperów na świecie, ale i jednym z najczęstszych bohaterów memów i żartów w internecie. Pod tym względem może on bezsprzecznie ścigać się z nawet z Kanye Westem, Lil Wayne'em i Chrisem Brownem.

Zanim jednak o fenomenie żartów dotyczących Drake’a, warto przypomnieć kilka najważniejszych faktów z jego kariery. Kanadyjczyk zaczynał jako aktor w serialu "Degrassi: Nowe pokolenie". Łącznie zagrał w 138 odcinkach. Przygodę z telewizją zakończył w 2009 roku.

Do tego czasu Drake zdążył przedstawić się słuchaczom jako niezły raper. W latach 2006-2010 ukazały się jego cztery mixtape'y. Każdy z nich był niezwykle dobrze przyjęty. Po wydaniu trzeciego ("So Far So Gone") Kanadyjczyk podpisał umowę z Young Money Entertainment, gdzie ściągnął go jego przyjaciel Lil Wayne.

Reklama

Eksplozja kariery Drake’a miała miejsce po premierze pierwszych studyjnych albumów ("Thank Me Later w 2010 r. i "Take Care" w 2011 r.). Na punkcie rapera zwariowali zarówno dziennikarze muzyczni, jak i zwykli słuchacze. Szał na punkcie Kanadyjczyka nasilił się po wydaniu płyty "Nothing Was The Same" w 2013 roku, natomiast niespodziewanie wydanym mixtape'em w 2015 roku - "If You Read This It’s Too Late" - Drake pobił rekord Spotify (najczęściej odsłuchiwana płyta) oraz zrównał się z The Beatles w liczbie wprowadzonych utworów na listę "Billboardu".

Rosnąca od 2010 roku popularność Drake’a przyciągnęła uwagę internautów. Charakterystyczny, nieco skrzeczący głos rapera oraz garść bardzo depresyjnych numerów, w których Kanadyjczyk rozpamiętuje nieszczęśliwą miłość i nieudane związki, nie mogły przejść bez echa. Dzięki utworom takim jak "Marvin Room", "Doing It Wrong" oraz "Take Care" Drake zdobył sympatię wrażliwszych słuchaczy, a jednocześnie stał się celem użytkowników sieci.

Internauci zaczęli żartować z jego roli w serialu, ruchów scenicznych, a także konfliktu z Chrisem Brownem. Największą popularność zdobyły jednak grafiki, na których Drake ukazany jest jako depresyjny chłopak, który całe dnie płacze za swoimi byłymi dziewczynami. Przesadna emocjonalność Drake’a, pojawiająca się zarówno w teledyskach jak i tekstach rapera sprawiła, że Kanadyjczyk doczekał się również specjalnego mema pt. "Drake to typ kolesia..." (Drake is the type of...) , za pomocą którego internauci przekonują, że gwiazdor jest tak miłym facetem, że na świecie spotyka go tylko ból i samotność.  

Wydany w 2015 roku mixtape Drake’a udowodnił, że kanadyjski raper to nie tylko zbyt wrażliwy facet, ale także raper z krwi i kości, niebędący wcale uzależnionym od opisywania kolejnej eks. 

Zmiana wizerunku nie idzie jednak całkowicie po jego myśli. W najbliższych tygodniach musi być przygotowany na kolejną porcję żartów na swój temat. Tym razem będą one związane z incydentem z Madonną, która, mimo sprzeciwu rapera, namiętnie go pocałowała. Mina Kanadyjczyka wyraziła wszystko - "zostałem po raz kolejny skrzywdzony przez kobietę". 

Gwiazdora i jego chwytające za serce piosenki będzie można usłyszeć już w lipcu w Gdyni w ramach Open'era. Wielu polskich fanów już teraz zapowiada przybycie na koncert oraz zaopatrzenie się w odpowiednią paczkę chusteczek.

Zobacz klip "Hold On, We're Going To Home":

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Drake
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy