Reklama

Rick Astley: Jak przypadkowo stać się gwiazdą internetu

Kończący 6 lutego 50 lat Rick Astley zapewne w momencie wydawania singla "Never Gonna Give You Up" nie spodziewał się, że stanie się on hitem sieci ponad 20 lat po premierze. A tak właśnie się stało.

Kończący 6 lutego 50 lat Rick Astley zapewne w momencie wydawania singla "Never Gonna Give You Up" nie spodziewał się, że stanie się on hitem sieci ponad 20 lat po premierze. A tak właśnie się stało.
"Never Gonna Give You Up" Ricka Astleya stał się internetowym żartem w 2007 roku /Wojciech Stróżyk /Reporter

Singel "Never Gonna Give You Up" promował album "Whenever You Need Somebody" z 1987 roku. Utwór cieszył się sporą popularnością w Stanach Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii, podbijając tamtejsze listy przebojów. W 1988 roku utwór nagrodzono statuetką Brit w kategorii najlepszy singel.

Numer nie okazał się jednak ponadczasowy i kolejne przeboje wykonawców większego kalibru sprawiły, że wiele osób o nim zapomniało.

Zapewne o "Never Gonna Give You Up" wspominaliby do dziś tylko zagorzali fani Ricka Astleya i lat 80., gdyby nie społeczność 4chana. To właśnie grupka internautów o specyficznym poczuciu humoru postanowiła wykorzystać popularny utwór, aby wkręcać innych internautów. Cały żart z użyciem hitu Ricka Astleya nazwano "Rickrolling" i zastąpił on poprzednią wersję kawału o nazwie "duckrolling". O co chodziło w tym żarcie?

Reklama

Zobacz klip "Never Gonna Give You Up":

Sprawdź tekst utworu "Never Gonna Give You Up" w serwisie Tekściory.pl!

Dowcip polega na wysyłaniu linku do rzekomo interesującego materiału filmowego (przykładowo trailera lub niepublikowanego utworu znanego wykonawcy) lub strony mającej zakończyć daną dyskusję, która następnie okazuje się nagraniem wideo przedstawiającym teledysk piosenki.

W 2007 roku na 4chanie pojawiła się informacja o pierwszym trailerze zapowiadającym grę GTA IV. Fani serii natychmiast zaczęli otwierać link, który okazał się podpuchą.

Zobacz, jak ludzie reagują na "Rickroll":

Żart wyszedł z hermetycznego środowiska w 2008 roku. 1 kwietnia Youtube oszukał wszystkich użytkowników i zamiast przekierowywać do promowanych materiałów wideo, przełączał ich do teledysku "Never Gonna Give You Up". Prima Aprilis w podobny sposób obchodziło jeszcze kilka serwisów.

Idealny materiał do wkręcania ludzi doczekał się również kilkuset memów oraz przeróbek. "Rickroll" w pewnym momencie wyewoluował do "Barackrolla" (czyli ludzie wkręcali swoich znajomych tańczących Barackiem Obamą w programie Ellen DeGeneres).

"BarackRoll" następca "Rickrolla":

W 2008 roku z okazji parady w Dniu Dziękczynienia postanowiono spróbować przenieść żart do realnego świat. W pewnym momencie na jednej z platform pojawił się sam Astley i wykonał swój przebój.

Rick Astley na temat fenomenu swojej piosenki wypowiadał się bardzo pozytywnie. Przyznał on, że dowcip faktycznie jest zabawny, acz zaskoczyło go, że cieszy się taką popularnością.

Rick Astley wkręca publiczność na pochodzie:

W Polsce żart nigdy nie okazał się tak popularny jak w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Wokalista pojawił się w naszym kraju w 2013 roku na festiwalu w Sopocie, gdzie wykonał m.in "Never Gonna Give You Up". Jednak w komunikatach prasowych nie pojawiła się informacja, że jego przebój dzięki internautom przeżywał drugą młodość.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rick Astley
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy