Reklama

Nick Cave: Książę Ciemności i jego tragedie

Tragiczna śmierć syna Nicka Cave'a przypomina o przydomku słynnego muzyka - "Książę Ciemności".

Tragiczna śmierć syna Nicka Cave'a przypomina o przydomku słynnego muzyka - "Książę Ciemności".
Nick Cave przeżył kolejną rodzinną tragedię /fot. Andreas Rentz /Getty Images

Przypomnijmy - we wtorek (14 lipca) wieczorem zmarł 15-letni Arthur Cave. Nastolatek zmarł w szpitalu w Brighton, gdzie został przewieziony helikopterem. Obrażenia na skutek upadku z 18-metrowego klifu na plażę w Brighton (Anglia) były na tyle poważne, że lekarzom nie udało się go uratować. Wcześniej pierwszej pomocy synowi Nicka Cave'a udzielali przypadkowi przechodnie. W akcji ratunkowej udział brali także policjanci, ratownicy wybrzeża i strażacy.

"Nasz syn Arthur zmarł we wtorek wieczorem (14 lipca). Był naszym pięknym, kochanym chłopcem. Prosimy o uszanowanie prywatności naszej rodziny w tym trudnym czasie" - głosi komunikat wystosowany przez Nicka Cave'a i jego żonę Susie Bick, matkę 15-latka.

Reklama

W środę (15 lipca) miejsce tragedii odwiedzili wstrząśnięci rodzice chłopca. Przyjaciele i koledzy Arthura składali tam wiązanki kwiatów. Jeden z bukietów zostawił Earl Cave, brat bliźniak Arthura.

Śmierć towarzyszyła Nickowi Cave'owi od wczesnych lat życia, czego ujście znalazło się w jego mrocznej twórczości, poruszającej tematy miłości, śmierci, przemocy czy religii. Gdy miał 21 lat w wypadku samochodowym zginął jego ojciec Colin. O jego śmierci dowiedział się od matki, która wyciągała go z aresztu, gdzie trafił za pijaństwo, kradzież i wandalizm. Już jako nastolatek Nick miał kłopoty z prawem.

"Śmierć pojawiła się w tym momencie mojego życia, gdy byłem najbardziej zdezorientowany. Ta strata spowodowała w moim życiu pustkę, przestrzeń, w której moje słowa zaczęły pływać, zbierać się i znajdywać swój spokój" - mówił po latach o tym wydarzeniu Nick Cave.

"To było coś, co wstrząsnęło całą rodziną" - przyznał w filmie "20 000 dni na Ziemi" z 2014 r., który dokumentował fikcyjny dzień z życia Nicka Cave'a. U jego boku wystąpili synowie Arthur i Earl. W pamięci zostaje szczególnie scena rodzinna, w której wokalista wspólnie z kilkuletnimi synami oglądają w telewizji film "Człowieka z blizną" zajadając się przy tym pizzą.

27 listopada 1997 roku Nick Cave zaśpiewał swoją piosenkę "Into my Arms" podczas pogrzebu przyjaciela z Australii, wokalisty grupy INXS - Michaela Hutchence'a. Wstrząśnięty tragedią Cave zażądał wówczas, by kamery telewizyjne podczas jego występu były wyłączone. Wokalista jest chrzestnym ojcem córki Hutchence'a - Heavenly Hiraani Tiger Lily, która w chwili śmierci swojego ojca miała niespełna rok. Tiger w tragicznych okolicznościach straciła też matkę - Paulę Yates, która w 2000 roku przedawkowała.

Nick Cave i "Into My Arms":

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nick Cave
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy