Muzyczni ignoranci, czy urodzeni geniusze?

Żaden z członków The Beatles nie potrafił czytac nut /Rex Features /East News

Mówi się, że muzyka to język uniwersalny. Skoro tak, to czy rzeczywiście potrzebujemy określonych reguł i tylko ci, którzy je poznają, są w stanie komunikować się za pomocą dźwięków?

Muzycy, o których mowa poniżej, zamiast polegać na piórze, papierze i sztywnych teoriach, postawili na kreatywność, spontaniczność i chęć zamknięcia w swoich utworach jak najwięcej osobistych odczuć.  Nie wiedzieli ani jak grać, ani zapisać to, co zrodziło się w ich głowach. I mimo to pokazali, że muzyka to coś więcej niż tylko tańczące po pięciolinii nuty...

The Beatles

"Żaden z nas nie potrafił czytać nut. Żaden z nas nie potrafił ich zapisywać " - wyznał w 1980 roku John Lennon w wywiadzie dla "Playboya".

Nieznajomość nut nie stanowiła jednak żadnej przeszkody w drodze słynnej czwórki z Liverpoolu na szczyt. Co więcej, Beatlesi wcale się tym nie przejmowali. Do dziś muzycy cieszą się mianem najbardziej wpływowego i rozpoznawalnego zespołu świata.

Reklama

Michael Jackson

Król popu nie radził sobie z czytaniem i zapisywaniem nut, ale znalazł na komponowanie muzyki swój własny, niesamowity sposób. Jak tylko jakaś obiecująca melodia pojawiała się w jego głowie, Michael Jackson chwytał rekorder i nagrywał wokalne demo, by później dopracować utwór w studiu. W ten sposób Jackson rejestrował nie tylko partie wokalne, ale i instrumentalne.

"Słowa, smyczki, akordy przychodzą w pewnym momencie niczym prezent, który ktoś wkłada do twojej głowy, tak to słyszę" - mówił Michael Jackson w 1994 roku.

Eric Clapton

"Tak się denerwowałem, ponieważ nie potrafiłem czytać muzyki, a oni wszyscy grali z nut" - napisał Eric Clapton w swojej autobiografii "Slowhand". Mowa o nagraniach sesyjnych z udziałem Arethy Franklin, do których Clapton został zaproszony.

W jednym z wywiadów gitarzysta przyznał, że w młodości uczył się teorii muzycznej, ale szybko o tym zapomniał. Dodał jednak, że od dziecka miał zdolność bardzo wnikliwego wsłuchiwania się w muzykę.

Slash

"Nie, nie znam nut. Gram ze słuchu. Usiłuję to co słyszę (czasami tylko w mojej głowie) wyprowadzić za pomocą rąk na gitarze. Kiedy komponuję, piszę po swojemu, przynajmniej żeby zacząć" - mówił Slash, gitarzysta popularnej grupy Guns N’Roses. Niektórzy mówią, że najważniejsze są efekty, a te osiągnięte przez Slasha zjednały mu spore grono fanów.

Angus Young

Pomimo że Angus Young z AC/DC nie potrafi czytać nut, jest autorem legendarnych riffów, które na stałe zapisały się w historii muzyki. Kiedy dziennikarz magazynu "Guitar Player" zapytał Younga, czy wie, co gra w rozumieniu muzycznych terminów, odpowiedział krótko: "Pojęcia nie mam".

Elvis Presley

Elvis Presley nigdy nie uczył się, jak zapisywać i odczytywać nuty. Co więcej, zajęcia z muzyki były jedynymi, które oblał w szkole. Zamiast tego nastoletni Presley często odwiedzał sklepy muzyczne, słuchał audycji radiowych i uczęszczał na koncerty w lokalnych klubach. Król rock’n’rolla zyskał swój status, grając wyłącznie ze słuchu.

Jimi Hendrix

Brak umiejętności odczytywania nut nie przeszkodził legendzie gitary, Jimiemu Hendrixowi wydać na świat takie gitarowe klasyki jak "Purple Haze" czy "Voodoo Child".

"Był całkowicie samoukiem, a Jimmy’ego niezdolność do czytania nut sprawiła, że skoncentrował się nawet bardziej na muzyce, którą słyszał" - można przeczytać w życiorysie Hendrixa zamieszczonym na jego oficjalnej stronie internetowej.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy