Reklama

Metallica i "...And Justice For All": Zremasterowana wersja z dodatkami na 30. urodziny

Po wznowieniu "Master of Puppets" pod koniec 2017 r. przyszedł czas na reedycję "...And Justice For All" grupy Metallica. Legenda thrash metalu w związku z 30. rocznicą premiery przygotowała sporo atrakcji dla fanów.

Najwierniejsi fani grupy Metallica zapewne mają już w swoich zbiorach jubileuszowe reedycje płyt "Kill 'Em All" i "Ride The Lightning" (kwiecień 2016 r.) i "Master of Puppets" (listopad 2017 r.).

2 listopada ukaże się wznowienie czwartego albumu studyjnego, czyli "...And Justice For All".

Całość została zremasterowana pod czujnym okiem Grega Fidelmana. Wydawnictwo będzie dostępne w formatach 1CD, 3CD, 2LP oraz w serwisach cyfrowych.

Wersja trzypłytowa poza podstawowym wydaniem zawierać będzie także w większości niepublikowany wcześniej materiał - na jednej płycie znajdą się wersje demo i wczesne miksy nagrań, z kolei ostatni dysk to wersje koncertowe z trasy "The Damaged Justice" z lat 1988-89. Dodatkowo książeczka poszerzona zostanie o niewidziane wcześniej zdjęcia autorstwa Rossa Halfina.

Reklama

Najbardziej rozbudowy jest limitowany box składający się z m.in. dziewięciu płyt winylowych, 11 CD, czterech DVD i 120-stronnicowej książki.

Album "...And Justice For All" pierwotnie do sklepów trafił pod koniec sierpnia 1988 r. nakładem Elektra Records.

Pierwotnie z kwartetem miał pracować producent Mike Clink, który wyróżnił się pracą nad debiutem Guns N' Roses "Apettie for Destruction". Szybko jednak okazało się, że to nie jest dobra droga i zespół powrócił do współpracy z Duńczykiem Flemmingiem Rasmussenem, który odpowiadał za brzmienie "Ride the Lightning" i "Master of Puppets".

To właśnie kwestia brzmienia jest sprawą wokół której do dziś trwają spory wśród fanów Metalliki. Wielu sympatyków nie może znieść "suchego" brzmienia i niemal niesłyszalnych partii basu, za które odpowiadał nowy muzyk Jason Newsted. To on zastąpił zmarłego w tragicznym wypadku zespołowego autokaru w Szwecji w trakcie europejskiej trasy w 1986 r. Cliffa Burtona. Newsted po latach wprost mówił, że nie był zadowolony z efektu końcowego.

Rasmussen przekonuje, że właśnie takie brzmienie zażyczyli sobie James Hetfield (wokal, gitara) i perkusista Lars Ulrich. Podobnie mówił realizator dźwięku Steve Thompson.

"Uważam, że to brzmi do dupy, ale uważam też, że te utwory są wspaniałe" - podsumował Thompson, który rozczarowany kierunkiem obranym przez Ulricha chciał wycofać się z udziału w sesji.

Wspomniany Burton został dopisany jako współautor instrumentalnego numeru "To Live Is to Die". Linia basu powstała na podstawie niewykorzystanych wcześniej partii autorstwa zmarłego muzyka.

"...And Justice For All" w samych Stanach Zjednoczonych pokrył się ośmiokrotną platyną. Był to pierwszy album Metalliki, który znalazł się w Top 10 amerykańskiej listy bestsellerów (dotarł do 6. pozycji). To zarazem pierwsze wydawnictwo podziemnego metalowego zespołu, które odniosło taki sukces. Dzięki temu grupa zdobyła status formacji zdolnej wypełniać stadiony.

Sprzedaż pociągnął też singel "One" (do niego powstał też pierwszy teledysk w historii zespołu), który dał Metallice pierwszą nagrodę Grammy (najlepszy utwór metalowy). To do dziś koncertowy pewniak; stałe miejsce w setliście ma również "Harvester of Sorrow". Pozostałe utwory (może poza "Blackened") są jednak traktowane raczej po macoszemu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Metallica
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama