Metallica: 35 lat minęło

Lars Ulrich i James Hetfield (Metallica): "Z pozoru dziwny duet" /fot. Kevin Winter /Getty Images

"Perkusista szuka innych metalowych muzyków do jammowania w klimatach Tygers of Pan Tang, Diamond Head i Iron Maiden" - takie ogłoszenie w 1981 r. w lokalnej gazecie "Recycler" opublikował Lars Ulrich. Odpowiedział na nie m.in. James Hetfield, z którym po kilku miesięcach powołał do życia grupę Metallica.

Pochodzący z Danii Lars Ulrich jako nastolatek z rodziną przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych. W ciężkim graniu zakochał się, gdy jako 9-latek poszedł z ojcem na koncert Deep Purple. Trzy lata później pierwszy zestaw perkusyjny kupiła mu babcia.

Mieszkając już w USA, Ulrich zafascynował się twórczością grupy Diamond Head, zaliczanej do nurtu New Wave of British Heavy Metal. 18-letni Lars specjalnie wybrał się nawet z San Francisco do Londynu, by na żywo zobaczyć swoich idoli.

Po powrocie zamieścił w gazecie "Recycler" wspomniane wyżej ogłoszenie. Co ciekawe, za sprawą podobnych anonsów w "Recycler" doszło do spotkania Tommy'ego Lee i Micka Marsa (tak powstał Motley Crue) oraz Duffa McKagana ze Slashem i Stevenem Adlerem (którzy wkrótce spotkali się w Guns N' Roses).

Reklama

Na ogłoszenie Ulricha odpowiedzieli gitarzyści James HetfieldHugh Tanner, odpowiednio wokalista i gitarzysta grupy Leather Charm, w składzie której występował również m.in. basista Ron McGovney. To Tanner miał umówić Ulricha i Hetfielda na wspólne jam session, ale pierwsze spotkanie w studiu skończyło się przed czasem. Mający już pewne doświadczenie (poprzednikiem Leather Charm był zespół Phantom Lord) Hetfield nie był wówczas zadowolony z umiejętności perkusisty, jednak postanowił kontynuować współpracę. To dzięki Ulrichowi Hetfield poznawał twórczość brytyjskich grup heavymetalowych.

"Poznanie Jamesa Hetfielda doprowadziło do tego, że ten z pozoru dziwny duet stworzył braterski związek, których pomógł im przetrwać triumfy i udręki, które wiele innych zespołów doprowadziły do rozpadu" - taki opis relacji Jamesa i Larsa możemy przeczytać na oficjalnej stronie Metalliki.

35 lat temu, 28 października 1981 r. Ulrich powiedział Hetfieldowi, że ma zarezerwowane miejsce na składance "Metal Massacre", którą miała wydać jego kolega Brian Slagel, założyciel stawiającej wówczas pierwsze kroki wytwórni Metal Blade Records. Ten dzień uznaje się oficjalnie za początek zespołu Metallica.

Nazwę grupy wymyślił przyjaciel Ulricha Ron Quintana, który szukał tytułu dla nowego magazynu promującego amerykańskie i brytyjskie zespoły metalowe. Wśród propozycji pojawiły się m.in. "Metallica" i "Metal Mania". Ulrich przekonał Quintanę, by wybrał dla gazety "Metal Mania", a sam zachował drugą nazwę na potrzeby swojego zespołu.

Była nazwa, była obietnica wydania utworu, brakowało jeszcze muzyków. Hetfield (poza gitarą zajął się także śpiewem) i Ulrich sięgnęli po wspomnianego wcześniej Rona McGovneya i pochodzącego z Jamajki gitarzystę Lloyda Granta. Ten ostatni w historii Metalliki zapisał się tylko dzięki nagraniu solówki do pierwszej wersji utworu "Hit the Lights", ale była to jednorazowa współpraca. Na kolejne ogłoszenie (szukano gitarzysty prowadzącego na stałe) w "Recycler" odpowiedział Dave Mustaine, który został przyjęty m.in. dzięki temu, że posiadał niezły sprzęt gitarowy.

Na wydanej w połowie czerwca 1982 r. pierwszej składance "Metal Massacre" roiło się od błędów w pisowni - jako nazwa zespołu widniała "Mettallica"; przekręcono też nazwisko basisty (na McGouney) i imię autora solówki (Llooyd). Po ponad 30 latach imponującej kariery nikt już nie popełni takiej pomyłki - METALLICA!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Metallica | Lars Ulrich | James Hetfield
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy