Mali aktorzy serialu "Stranger Things" podbijają świat muzyki
Amerykański serial "Stranger Things" szybko stał się globalnym fenomenem, a występujące w nim dzieciaki wiedzą, jak wykorzystać swoje "5 minut". Okazuje się, że świat muzyki jest im równie bliski, co ten filmowy.
"Stranger Things" opowiada historię grupy dzieci, która zostaje wplątana w przerażającą zagadkę. Nastrojem produkcja nawiązuje do klasycznych filmów Stevena Spielberga ("E.T", "Bliskie spotkania trzeciego stopnia") i przepełniona jest fantastycznymi wątkami. Dziewczynka ze zdolnością telekinezy (w tej roli Millie Bobby Brown), tajemnicze monstra, inne wymiary - to tylko niektóre z tytułowych "dziwnych rzeczy", które pojawiają się w serialu.
Odkąd tylko Netflix opublikował pierwsze zapowiedzi "Stranger Things", zainteresowanie produkcją gwałtownie rosło. Ośmioodcinkowy thriller, odwołujący się do kultowych dzieł z lat 80., stał się światowym fenomenem. Przyjęcie było tak dobre, że twórcy serialu, Matt i Ross Dufferowie, oficjalnie potwierdzili drugi sezonu serialu.
Tak duże zainteresowanie to spora zasługa młodych aktorów, którym powierzono dziecięce role w serialu. Ich odtwórcy, czyli Finn Wolfhard, Caleb McLaughlin, Gaten Matarazzo i wspomniana Millie Bobby Brown stali się prawdziwymi gwiazdami, które zaczęto zapraszać do najpopularniejszych, amerykańskich programów rozrywkowych.
Jak się okazuje, nastolatkowie oprócz talentu aktorskiego mogą pochwalić się również nieprzeciętnymi umiejętnościami w zakresie muzyki. Ich próbkę Caleb, Gaten i Millie Bobby dali podczas tegorocznej ceremonii wręczenia amerykańskich nagród Emmy, śpiewając wspólnie przebój "Uptown Funk" Bruno Marsa.
W sierpniu tego roku młodzi aktorzy serialu byli gośćmi w programie "The Tonight Show Starring Jimmy Fallon". W trakcie jednej z zabaw przygotowanych przez gospodarza 12-letnia Millie Bobby Brown zaprezentowała swoje zdolności raperskie. Dziewczynka zinterpretowała fragment utworu "Monster" Kanye Westa, wykonywany przez Nicki Minaj.