Reklama

Czytelnicy Interii wybrali najlepszy polski teledysk alternatywny 2017 roku

Głosowanie na najlepszy polski teledysk w kategorii alternatywa zakończone! Decyzją czytelników Interii "złoto" trafiło w ręce Dzienisa, twórcy klipu "Polsko" z płyty Krzysztofa Zalewskiego. Kogo jeszcze docenili użytkownicy?

Głosowanie na najlepszy polski teledysk w kategorii alternatywa zakończone! Decyzją czytelników Interii "złoto" trafiło w ręce Dzienisa, twórcy klipu "Polsko" z płyty Krzysztofa Zalewskiego. Kogo jeszcze docenili użytkownicy?
Daniel Olbrychski również triumfuje /

W kategorii najlepszy polski teledysk wyłoniliśmy 15 klipów, a ostateczną decyzję o tym, który jest najlepszy, zostawiliśmy czytelnikom. 

Głosowanie trwało do 31 grudnia 2017 roku, do godz. 23.59.

W sumie oddano 2809 głosów. Użytkownicy najbardziej docenili teledysk do utworu Krzysztofa Zalewskiego "Polsko" - zdobył on prawie jedną czwartą wszystkich oddanych głosów. Jego reżyserii podjął się Dzienis.

Srebro w kategorii najlepszy alternatywny klip 2017 roku wywalczył natomiast animowany teledysk do utworu "Sleepless" grupy The Fruitcakes. Zrealizowali go Maciej Dydyński i Wojciech Stachura.

Reklama

Na trzecim zaś miejscu uplasował się klip "Nic mi się nie chce" do piosenki zespołu Mikromusic z płyty o tym samym tytule. Reżyserkami teledysku są Katia Priwieziencew oraz Kasia Sarnowska.

Utwór "Polsko", do którego teledysk zwyciężył w naszym plebiscycie, pochodzi z płyty Krzysztofa Zalewskiego zatytułowanej "Złoto". To czwarta piosenka - po "Miłość, miłość", "Luka" i "Jak dobrze" - promująca wydany w listopadzie 2016 roku album.

W utworze "Polsko" Zalewski poruszył temat polityki i obecnego stanu naszego kraju. W pracy nad tekstem wokalistę wsparł Michał Wiraszko.

- Jeżeli masz jakiekolwiek forum, na którym możesz się wypowiedzieć i ludzie będą cię słuchać, to nie możesz siedzieć cicho. Po pierwsze dożyliśmy takich czasów, że nie można siedzieć i czekać na to, co będzie, bo możemy się obudzić w zupełnie innym kraju, niż sobie wyobrażaliśmy. Uważam, że powinienem o tym mówić przynajmniej po to, żeby nie musieć później pluć sobie w brodę, że nic nie zrobiłem, tylko czekałem biernie - mówił Krzysztof Zalewski w rozmowie z Interią. 

W klipie do utworu wystąpił znany polski aktor Daniel Olbrychski, któremu po premierze nie szczędzono słów krytyki o zabarwieniu politycznym.

"Wymyśliliśmy sobie, żeby wykorzystać znakomitą twarz pana Daniela, który potrafi najpiękniej przekazać emocje. A jaka jest definicja aktora? Aktor to jest ktoś, kto ma przekazać myśl tak, żeby była rozumiana" - wyjaśniał Krzysztof Zalewski, dodając, że chodziło o to, aby "wykrzyczeć swoją niezgodę".

Kilka dni po premierze klipu w sieci pojawiła się jego druga, "recytatorska" wersja, w której słowa utworu wypowiada Daniel Olbrychski. 

Zobacz wyniki ankiety:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: teledyski | Krzysztof Zalewski | The Fruitcakes | Mikromusic
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy