Reklama

Bon Jovi: Czy Richie Sambora wróci do zespołu?

Richie Sambora i Jon Bon Jovi to jeden z wielu przypadków miłości i nienawiści, która napędzała takie duety, jak Keith Richards i Mick Jagger (The Rolling Stones) czy David Gilmour i Roger Waters (Pink Floyd). Czy były gitarzysta zespołu Bon Jovi wróci jeszcze kiedykolwiek do tej formacji?

Richie Sambora i Jon Bon Jovi to jeden z wielu przypadków miłości i nienawiści, która napędzała takie duety, jak Keith Richards i Mick Jagger (The Rolling Stones) czy David Gilmour i Roger Waters (Pink Floyd). Czy były gitarzysta zespołu Bon Jovi wróci jeszcze kiedykolwiek do tej formacji?
Richie Sambora i Jon Bon Jovi: Byli jak bracia /Jesse Grant /Getty Images

Mający na koncie ponad 130 mln sprzedanych płyt zespół Bon Jovi w 2014 roku obchodził 30. rocznicę wydania debiutanckiej płyty "Bon Jovi". Nastroje jednak nie były najlepsze, bo poprzednie kilkanaście miesięcy przyniosły jedynie czarne chmury nad dalszym funkcjonowaniem formacji. Główną przyczyną było przede wszystkim nagłe rozstanie z gitarzystą Richiem Samborą (11 lipca kończy 56 lat) w przededniu rozpoczęcia trasy koncertowej "Because We Can" w kwietniu 2013 roku.

Swoje odejście Sambora tłumaczył zmęczeniem, chęcią spędzania więcej czasu z najbliższymi (przede wszystkim dorastającą córką Avą), a także skupieniem się nad autorskim materiałem. Niektóre źródła podawały, że muzyk otrzymał ultimatum od swoich kolegów. Te doniesienia były jednak dementowane zgodnie przez obie strony, co sprawiało, że fani liczyli na to, że rozstanie będzie tymczasowe i krótkotrwałe. Na trasie zamiast Sambory występował Phil X, który pojawiał się już na zastępstwo w Bon Jovi w 2011 r., kiedy to jego poprzednik przebywał w klinice odwykowej lecząc się z alkoholizmu.

Reklama

To właśnie z Philem X w składzie zespół Bon Jovi w czerwcu 2013 r. po raz pierwszy dotarł do Polski, występując w PGE Arenie w Gdańsku przed ponad 30 tysiącami widzów. Zakończona w ostatnich dniach 2013 r. trasa "Because We Can" okazała się kolejnym biznesowym sukcesem Jona Bon Jovi i jego kolegów, przynosząc prawie 260 mln dolarów. Jesienią 2014 r. wokalista oficjalnie potwierdził, że Sambora odszedł z zespołu, a w kolejnych miesiącach informował, że grupa rozpoczęła prace nad nowym albumem. Będzie to pierwsza płyta w ponad 30-letniej karierze nagrana bez udziału Richiego.

Choć pierwsze chwile po rozstaniu przynosiły raczej gniewne sformułowania Sambory, szczególnie w stronę Jona Bon Jovi, upływający czas najwyraźniej łagodził nastroje gitarzysty. "Nie ma między nami złej krwi. Kocham Jona i nadal widzę możliwość mojego powrotu" - przekonywał. Na razie odpowiedzi z drugiej strony nie ma, choć w niektórych źródłach pojawiły się pogłoski, że kolejne kroki to kwestia czasu.

Wiadomo, że 11 września w Dżakarcie (Indonezja) rozpocznie się azjatycka część nowej trasy "Bon Jovi Live". Na razie rozpiska obejmuje 10 koncertów, a wśród fanów trwają spekulacje, czy w składzie pojawi się Sambora. Gitarzysta póki co zapowiada prace nad swoim solowym albumem, a towarzyszyć ma mu jego aktualna dziewczyna Orianthi, była gitarzystka Michaela Jacksona i Alice Coopera. Na początku lipca ma pojawić się wykonywana przez Samborę i Orianthi nowa wersja przeboju "I Got You Babe" duetu Sonny & Cher z okazji 50-lecia premiery tego utworu. Ciekawostką jest fakt, były gitarzysta Bon Jovi prywatnie tworzył parę z Cher w latach 1989-92. "To hołd dla wyjątkowej pani i wyjątkowego talentu Sonny'ego" - podkreśla Richie.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bon Jovi | Richie Sambora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy