Reklama

Zbezcześcili hymn? 35 lat "God Save The Queen"

Wydany dokładnie 35 lat temu utwór "God Save The Queen" grupy Sex Pistols nie bez powodu uznawany jest za jeden z najbardziej skandalicznych singli w historii muzyki.

"Królowa nie jest istotą ludzką" i stoi na czele "faszystowskiego reżimu" - między innymi tymi słowami z "nowej wersji" hymnu Zjednoczonego Królestwa "Boże, chroń królową" muzycy Sex Pistols postanowili uczcić Srebrny Jubileusz panowania Elżbiety II. Monarchia uosabiała to, czym punkowa rewolucja kulturalna i obyczajowa brzydziła się najbardziej i co zamierzała zniszczyć.

Dziś tego typu deklaracje na temat królowej czy głowy jakiegokolwiek państwa zostałyby uznane za tanią prowokację i zbagatelizowane. Jednak w 1977 roku Sex Pistols chciano oskarżyć o zdradę stanu - dziś w cywilizowanym europejskim kraju rzecz nie do pomyślenia - a zespół stał się oficjalnym wrogiem publicznym numer jeden. Taka była cena rozgłosu i popularności, jaki punkowcom zapewnił utwór "God Save The Queen".

Reklama

A popularność piosenki była nieprawdopodobna, bo premiera "God Save The Queen" Sex Pistols urosła do miana kontrkulturowego wydarzenia. Zjawiska, w którym chciało wziąć udział co najmniej 150 tysięcy Brytyjczyków, bo taki bowiem był pierwszy nakład singla, który rozszedł się na pniu. W normalnych okolicznościach oznaczało to Numer Jeden na liście przebojów w Wielkiej Brytanii, zwłaszcza że konkurująca z Sex Pistols piosenka "I Don't Want to Talk About It" Roda Stewarta sprzedażowo została w tyle. Okoliczności dalekie były jednak od normalności.

Dlaczego zatem to "I Don't Want to Talk About It" został Numerem Jeden, a antyestablishmentowy singel "God Save The Queen" uplasował się jedynie oczko niżej? Choć nie ma na to żadnych dowodów, to jednak publikująca listę przebojów stacja BBC najwyraźniej zmanipulowała kolejność notowania, byle tylko obrazoburczy Sex Pistols nie trafili na szczyt. Smaczku sprawie dodaje fakt, że magazyn "NME" publikując wówczas listę przebojów umieścił singel punkowców na pozycji 1. Już po latach, dokładnie dekadach, bo w 2001 roku, BBC oświadczyło, że singel "dotarł do miejsca 1. w Wielkiej Brytanii w 1977 roku pomimo tego, że został zakazany przez BBC". Dodajmy jednak, że nie jest to oficjalne stanowisko stacji, która wciąż unika wiążących deklaracji na temat "God Save The Queen".

Sex Pistols i "God Save The Queen":


Szlaban na listach przebojów nie był jedynym ciosem systemu w Sex Pistols. Muzycy w ramach promocji utworu postanowili bowiem zagrać koncert na Tamizie w dniu obchodów 25-lecia panowania Elżbiety II, 6 czerwca 1977 roku. Barka o nazwie... "Królowa Elżbieta" miała zabrać zespół pod Pałac Westminsterski, gdzie punkowcy pragnęli zaprezentować "God Save The Queen". Ich zamiary zostały jednak storpedowane przez zdecydowaną i brutalną reakcję policji, która aresztowała kilkanaście osób znajdujących się na "Królowej Elżbiecie".

Przypominając kontrowersje związane z premierą "God Save The Queen", nie można jednak nie wspomnieć o przesłaniu utworu, który - jak już wspomniano wyżej - był jednym z kroków milowych punkowej kontrrewolucji kulturalnej i obyczajowej. Wokalista zespołu John Lydon (wówczas jako Johnny Rotten) zapewniał też, że "God Save The Queen" nie miał być jedynie bezmyślnym atakiem na monarchię i Anglię. "Takich piosenek nie pisze się z nienawiści do Anglików. Ten utwór powstał z miłości do Anglików, bo miałem dosyć widoku poniżania ich" - komentował artysta.

Koncertowe wykonanie "God Save The Queen":


Utwór nawet 35 lat po premierze wciąż ma potężny antyestablishmentowy wydźwięk. 28 maja singel "God Save The Queen" został wznowiony, a fani skrzyknęli się na Facebooku, by uczynić z piosenki Sex Pistols Numer Jeden na liście przebojów - tym razem w diamentową rocznicę panowania Elżbiety II. Do inicjatywy fanów niechętnie odniósł się John Lydon, co - znając indywidualizm artysty - nie było zaskoczeniem. Wokalista stwierdził, że akcja "podważa wszystko, co reprezentowali Sex Pistols",

Z Numerem Jeden na liście przebojów, czy też bez tego wątpliwego zaszczytu, "God Save The Queen" to jedno ze szczytowych osiągnięć muzyki popularnej w dyscyplinie wywoływania oburzenia i zgorszenia opinii publicznej. Jednocześnie to piosenka o niesamowicie uniwersalnym przekazie, który pomimo kilku dekad i niewątpliwych zmian społecznych i kulturowych, które nastąpiły po punkowej rewolcie, wciąż brzmi aktualnie. A to cecha wybitnych dzieł sztuki.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: John Lydon | Sex Pistols | hymn
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy