Reklama

U2 dla Nowego Jorku

Członkowie irlandzkiego zespołu U2 zostali dość mocno skrytykowani za to, że nie pojawili się na organizowanym 20 października charytatywnym koncercie w Nowym Jorku, a w dodatku nie podali przyczyny. Muzycy zdecydowali się teraz nadrobić tę absencję i zagrali podczas popularnego programu telewizyjnego "The Late Show" utwór zatytułowany "New York".

Swój występ Bono i koledzy rozpoczęli piosenką "Stuck In The Moment That You Can't Get Out Of". Potem zabrzmiały dźwięki "New York".

Wokalista poprzedził utwór słowami: "W Nowym Jorku wolność oznacza zbyt dużo możliwości wyboru... Kocham Nowy Jork, ludzie z New Jersey też go kochają".

Jednak największy aplauz publiczności wzbudził fragment piosenki, w którym Bono zaśpiewał: "Przez tyle lat Irlandczycy przyjeżdżali tu i uważali, że to ich własność/ Irlandczycy, Włosi, Żydzi i czarni, oni tak, ale polityczni i religijni fanatycy tutaj zupełnie nie pasują".

Reklama

Nagranie programu "The Late Show" było symboliczne także z innego powodu. Perkusista Larry Mullen obchodzi w środę, 31 października, swoje 40 urodziny. Od tego dnia wszyscy muzycy U2 są już po 40-tce... Fani grupy w Providence, gdzie zespół gra tego dnia koncert, na pewno o tym nie zapomną.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: york | NEW | muzycy | show | Bono | U2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy