Reklama

Tragedia w Nowym Jorku. Trzech irańskich muzyków zastrzelonych

Muzycy alternatywnego zespołu The Yellow Dogs zginęli w strzelaninie w nowojorskim Brooklynie.

Jak informuje "New York Post", trzech muzyków postpunkowej formacji The Yellow Dogs zostało zamordowanych w niedzielę (10 listopada) przez Raefe Akhbara.

Ciała gitarzysty Sorousha Farazmanda, wokalisty Aliego Eskandariana i perkusisty Arasha Farazmanda zostały znalezione przez policję w domu, w którym mieszkali muzycy.

Sprawca po zastrzeleniu trójki mężczyzn popełnił samobójstwo, strzelając sobie w głowę. Obok ciała zabójcy leżał karabin maszynowy.

Tragedia miała miejsce około północny w dzielnicy Bushwick w Brooklynie. Raefe Akhbar wtargnął do domu muzyków The Yellow Dogs i otworzył ciągły ogień. Na miejscu zdarzenia znaleziono duże ilości łusek po nabojach.

Reklama

Jak donoszą media, powodem zabójstwa trójki muzyków mogła być zemsta. Raefe Akhbar był również muzykiem i swego czasu współpracował z The Yellow Dogs.

"Konflikt pomiędzy nimi spowodował, że w 2012 roku ich znajomość została zakończona" - komentuje w rozmowie z serwisem Pitchfork menedżer grupy.

The Yellow Dogs tworzyli muzycy pochodzący z Teheranu. Irańczycy otrzymali w 2010 roku prawo azylu w Stanach Zjednoczonych.

O zespole zrobiło się głośno za sprawą nagrodzonego na festiwalu w Cannes filmu "No One Knows About Persian Cats" o irańskiej scenie muzycznej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Brooklynie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy