Reklama

Tragedia na festiwalu: Pięć osób nie żyje

Pięć osób zginęło w czwartek w Belgii, a co najmniej 71 zostało rannych, w tym 11 ciężko, gdy potężna nawałnica przeszła nad miejscem, gdzie odbywał się doroczny festiwal muzyczny Pukkelpop - poinformowali przedstawiciele lokalnych władz.

Wcześniej belgijskie media podawały różne liczby ofiar - od jednej do sześciu.

Według naocznego świadka, cytowanego przez gazetę "Le Soir" w wydaniu internetowym, niebo nagle zrobiło się ciemne, zerwała się potężna wichura i zaczął padać grad. Zawaliły się co najmniej dwie sceny (Chateau i The Shelter), wiatr wyrywał drzewa z korzeniami.

Festiwal przerwano. Rozpoczął się w czwartek (18 sierpnia) koło miasta Hasselt w prowincji Limburgia, 80 km na wschód od Brukseli, i miał potrwać trzy dni. Oczekiwano około 60 tysięcy gości.

Reklama

"Pukkelpop pogrążone jest w głębokiej żałobie. Łączymy się w bólu z rodzinami i przyjaciółmi ofiar. Słowa w tej sytuacji nie są wystarczające. Dlatego też zdecydowaliśmy o przerwaniu Pukkelpop 2011" - napisali na oficjalnej stronie festiwalu organizatorzy.

W nocy z czwartku na piątek na miejscu, gdzie odbywała się impreza pojawił się na krótko premier Belgii Yves Leterme, który złożył kondolencje rodzinom i przyjaciołom ofiar.

Wśród gwiazd tegorocznej edycji byli m.in. Foo Fighters, 30 Seconds To Mars, Eminem, Within Temptation, Skunk Anansie, The Streets, Deftones, The Offspring, James Blake, Fleet Foxes, Mark Ronson & The Business Intl, Good Charlotte i Apocalyptica.

Zobacz materiały wideo z festiwalu:

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: piano | piana | czwartek | festiwal muzyczny | nie żyje | festiwal | Belgia | tragedia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy