Reklama

To koniec kultowego zespołu?

Czy kiedykolwiek zobaczymy jeszcze na scenie słynną nowojorską formację Sonic Youth?

Gitarzysta zespołu Lee Ranaldo w rozmowie z magazynem "RollingStone" przyznał, że przyszłość Sonic Youth stoi pod znakiem zapytania. Przypomnijmy, że niedawno dwa filary formacji: gitarzysta Thurston Moore i basistka Kim Gordon rozwiedli się po 27 latach małżeństwa.

"Z optymizmem patrzę w przyszłość, cokolwiek by się nie stało. Każdy zespól kiedyś się kończy. Byliśmy razem tak długo, że nikt z nas nie wyobrażał sobie, że potrwa to aż tyle. Przez większość czasu była to niesamowicie przyjemna podróż" - powiedział Lee Ranaldo.

Zespół zakończył niedawno trasę koncertową po Ameryce Południowej. Być może były to ostatnie występy Sonic Youth.

"Wkrótce się okaże, co przyniesie przyszłość. Jestem jednak pewien, że to przez jakiś czas nie wystąpimy i niech tak zostanie" - powiedział magazynowi "Rolling Stone".

"Jestem szczęśliwy i czekam na to, co przyniesie przyszłość. Pracuję nad projektem solowym. Ale to nie tak, że zacząłem nagrywać sam, bo zespół się rozpada" - zapewnia gitarzysta.

Reklama

Lee Ranaldo podkreślił jednocześnie, że fani mogą spodziewać się archiwalnych wydawnictw Sonic Youth.

"Wciąż będziemy robić razem wiele rzeczy. Mamy tony archiwalnych taśm i wciąż łącza nas inne więzy, nie tylko muzyczne" - dodał gitarzysta.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zespoły | Sonic | Sonic Youth | rozwód | Thurston Moore
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama