Reklama

The Car Is On Fire jadą do Japonii!

- Wyglądamy w przyszłość z nadzieją, że będzie super - o jesiennej trasie koncertowej po Japonii i poparciu dla muzyki w internecie opowiadają INTERA.PL członkowie zespołu The Car Is On Fire.

- Na razie nie jesteśmy w trasie, gramy festiwale letnie. I przygotowujemy się do trasy jesiennej - opowiadają o najbliższych planach dwaj z trzech członków zespołu: Jacek Szabrański i Krzysztof Halicz. Trasa promocyjna trzeciej płyty pt. "Ombarrops!" rozpocznie się 23 września i obejmie największe japońskie miasta od Tokio i Kioto, na Osace kończąc.

- Zainteresowała się nami niewielka, niezależna wytwórnia japońska - wyjaśniają. - Udało nam się wydać tam dwa nasze pierwsze albumy ("The Car Is On Fire", " Lake&Flames" - red.). Poprzednie płyty spotkały się z życzliwym przyjęciem na rynku japońskim. Jedziemy zagrać trasę promocyjną w Japonii, pokazać się tamtejszej publiczności i zwiedzić kraj. Dużo słyszeliśmy o publiczności japońskiej, o tym, co dzieje się na koncertach rockowych.

Reklama

Mają już nawet swoich japońskich fanów.

- Spotkaliśmy się z entuzjastycznym mailowym odzewem ze strony japońskich wielbicieli muzyki - twierdzą.

Koncerty w Japonii nie są jedynym międzynarodowym akcentem związanym z trzecim studyjnym albumem grupy. Nad nagrywanym w Soma Studios w Chicago "Ombarrops!" czuwał amerykański producent John McEntire.

- Było to przełamanie pewnych barier i spróbowanie sięgnięcia do takich rozwiązań, które wydają się być zupełnie niedostępne i odległe, a które są na wyciągnięcie ręki - podsumowują współpracę.

Zapytani o swój stosunek do muzyki promowanej przez internet odpowiadają:

- Mamy nieprawdopodobny wysyp bardzo dobrej muzyki. Zdolni ludzie, którzy byli gdzieś poupychani po kątach, których nie było stać na studia dźwiękowe albo nie mieli kontaktów wydawniczych, nagle mogą pokazać swoją muzykę na całym świecie. Bardzo zbliża ludzi na całym świecie. To jest ta strona internetu, która jest nieopisywalnie pozytywna.

Zapytani o problem piractwa internetowego zwracają uwagę na kwestię dostępności legalnej muzyki w Polsce:

- Nadal leży kwestia takich rzeczy jak iTunes, które są zupełnie powszechne na całym świecie. Można wokół tego zrobić fajną kampanię reklamową, że kupowanie piosenek jest trendy - sugerują.

- Młodzi ludzie będą to robić. W momencie kiedy nie mają alternatywy, mogą tylko ściągać. Pewnych rzeczy się nie uniknie, ale można to przedstawić i obejść w taki fajny sposób, zadowalający każdego.

Zobacz pełny wywiad z The Car Is On Fire:


Agnieszka Łopatowska

Sprawdź raport specjalny poświęcony Off Festival 2009.

Wideorelacje z Off Festival 2009 znajdziesz w INTERIA.TV.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Guardian | festiwal | The Car Is On Fire | FIRE | car
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy