Reklama

Specjalne oświadczenie muzyków Alice in Chains

Jerry Cantrell, Mike Inez i Sean Kinney, członkowie amerykańskiej formacji Alice In Chains, wydali specjalne oświadczenie, w którym wypowiedzieli się na temat śmierci Layne'a Staley'a, swojego przyjaciela i wokalisty zespołu.

"W piątek 19 kwietnia, nasz przyjaciel Layne Staley został znaleziony martwy w swoim domu. Oficjalna przyczyna jego śmierci wciąż jest nieznana. Wczoraj wszyscy dotarliśmy do Seattle. Dobrze jest być teraz razem z przyjaciółmi i rodziną, bo to jest dla nas ciężkie przeżycie i niepowetowana strata. Staramy się w jakiś sposób z tym wszystkim poradzić, znaleźć odpowiedzi na wiele pytań i uspokoić się, tak, aby móc pożegnać go w spokoju. Jesteśmy załamani jego śmiercią. Był naprawdę świetnym facetem, wrażliwym, z ogromnym poczuciem humoru. Był świetnym muzykiem i inspiracją dla wielu ludzi. Stworzył wspaniałą muzykę, którą podzielił się z całym światem. Jesteśmy dumni z tego, że go znaliśmy i że mogliśmy z nim pracować. Wiemy, że ostatnie lata były dla niego bardzo ciężkie. Mamy jednak nadzieję, że w końcu znalazł spokój. Kochamy cię Layne, bardzo. I będziemy już zawsze za tobą tęsknić. Rodzina Layne'a prosi media o uszanowanie jej prywatności w czasie żałoby, a my prosimy was abyście uszanowali ich prośbę" - napisali muzycy w oświadczeniu.

Reklama

Jednocześnie poinformowali, iż powstała fundacja imienia Layne'a Staley'a. Wszyscy, którzy chcą ją w jakiś sposób wesprzeć mogą wysyłać przekazy pieniężne na adres:

Eastside Recovery Center, 1412 140th Place NE, Bellevue, WA 98007.

Policja wciąż bada przyczyny śmierci, a oficjalnie poznamy ją dopiero za sześć tygodni, kiedy znane będą wyniki testów toksykologicznych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Alice In Chains | oświadczenie | Jerry Cantrell
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy