Reklama

Spalili mu dom za 5 "baniek"

Warta 5 milionów dolarów posiadłość basisty Red Hot Chili Peppers została strawiona przez pożar.

Do zdarzenia doszło w sobotę, 24 listopada, w Kalifornii.

Flea, naprawdę Michael Balzary, wysłał do dziennikarza "Los Angeles Times" sms-a, w którym napisał, że jego dom "spalił się jak grzanka".

Policja podejrzewa, że pożar wzniecili imprezujący w lesie obok posiadłości muzyka ludzie.

Kalifornia od kilku miesięcy pustoszona jest przez ogień. W wyniku pożarów spłonęły już tysiące domów.

Zobacz teledyski Red Hot Chili Peppers na stronach INTERIA.PL!

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Red Hot Chili Peppers | pożar | chili
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama