Reklama

Serbowie nie chcą Björk

Po politycznych komentarzach na temat Kosowa, islandzką wokalistkę spotkały (nie)spodziewane konsekwencje.

Björk miała być jedną z gwiazd festiwalu Exit w Nowym Sadzie w Serbii. Impreza odbędzie się w lipcu tego roku. Jednak występ artystki został odwołany przez organizatorów imprezy.

Wszystko to ze względu na komentarz wokalistki podczas niedawnego koncertu w Tokio. Björk zadedykowała bowiem utwór "Declare Independence" ("Deklaracja niepodległości") Kosowianom.

Przypomnijmy, że w zeszły weekend Kosowo, historyczna część Serbii, ogłosiło niepodległość, co spotkało się ze sprzeciwem Serbów i spowodowało zamieszki w Belgradzie, gdzie zaatakowano ambasady między innymi Stanów Zjednoczonych i Chorwacji.

Reklama

Serbia oczywiście odmówiła uznania niepodległości Kosowa.

Björk jest przekonana, że organizatorzy odwołali jej występ właśnie ze względu na ten komentarz.

"Pewnie jakiś Serb był na moim koncercie i zaraz po nim zadzwonił do domu. Dlatego nie chcą mnie w Nowym Sadzie" - skomentowała piosenkarka.

Organizatorzy Exit twierdzą, że koncercie Björk został odwołany tylko i wyłącznie ze względów bezpieczeństwa.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Björk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy