Reklama

Są w "Glee", by zniszczyć muzykę pop

Gerard Way z zespołu My Chemical Romance tłumaczy, dlaczego grupa zgodziła się na wykorzystanie najnowszego singla "Sing" w serialu "Glee".

W rozmowie z gazetą "News Of The World" wokalista My Chemical Romance podkreślił, że zgoda na wykorzystanie w popularnym serialu "Glee" piosenki "Sing" jest swoistą dywersją.

"Chcieliśmy się dostać do świata muzyki pop i zniszczyć go, narobić szkód. 'Sing' to hymn wymierzony w korporacyjne społeczeństwo, a tu znalazł się w 'Glee'" - opowiada Gerard Way.

Przebój "Sing" został skrytykowany m.in. przez prawicowego polityka amerykańskiego Glenna Becka.

"To, że nas zaatakował, to coś wspaniałego. Piosenka to rzeczywiście był atak na tych, którzy sami lubią atakować. To budujące, że zespół rockowy wciąż może mieć wpływ na polityków" - stwierdził Gerard Way.

Reklama

Wokalista My Chemical Romance zaznaczył również, że na ostatniej płycie grupy zatytułowanej "Danger Days: The True Lives Of The Fabulous Killjoys" muzycy specjalnie umieścili kilka utworów popowych.

"Kiedy ludzie pytają nas o to, zawsze odpowiadamy im, że to działanie wywrotowe z naszej strony" - skomentował frontman grupy.

Zobacz klip My Chemical Romance do piosenki "Sing":

Zobacz teledyski My Chemical Romance na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: muzyka pop | Gerard Way | pop | My Chemical Romance | Glee
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy