Reklama

Red Hot Chili Peppers: Artystyczna okładka

Członkowie amerykańskiej formacji Red Hot Chili Peppers zdecydowali się nadać swojemu nowemu albumowi "By The Way" bardzo ciekawą oprawę graficzną. Całość opracował dla nich Julian Schnabel, ceniony malarz i plastyk, określany często mianem "ojca neoekspresjonizmu". Prywatnie jest on ojcem narzeczonej dziewczyny gitarzysty Johna Frusciantego.

Obrazy Schnabela rzadko pojawiają się w galeriach. Ozdabiają one głównie ściany salonów najsłynniejszych muzyków i twórców świata filmu. Sam Schnabel zresztą także próbował swych sił jako reżyser.

Ma na swoim koncie dwa bardzo dobrze przyjęte przez krytyków i publiczność produkcje - "Basquiat" i "Before Night Falls". Ten drugi film otrzymał w 2000 roku na festiwalu w Wenecji nagrodę dla najlepszego aktora i specjalną nagrodę Jury.

Przy okazji okazało się, że jest on ojcem narzeczonej Johna Frusciante, gitarzysty Red Hot Chili Peppers. Muzycy skorzystali więc z okazji i poprosili go o stworzenie oprawy graficznej albumu.

Reklama

"W przypadku tej płyty mieliśmy dużo szczęścia, jeżeli chodzi o różne aspekty sztuki. Dziewczyna Johna, o imieniu Stella, ma ojca malarza - nazywa się Julian Schnabel. Pewnego razu zadzwonił do nas i powiedział: Zrobię okładkę waszej nowej płyty. My na to: Naprawdę?. A on: Tak, zrobię projekt, jeśli wam się nie spodoba, nie musicie jej wykorzystywać. Ale myślę, że się wam spodoba. Powiedzieliśmy: OK. Spróbuj".

"Zaczął mi przysyłać przez Internet swoje obrazy. Moim zdaniem jest to najpiękniejsza okładka, jaka kiedykolwiek się ukazała. Widzieliście te obrazki? Uwielbiam je, tchną wolnością, dokładnie oddają ducha naszych piosenek. Potem powiedział: Zrobię też parę zdjęć na tę płytę i przyleciał do Los Angeles. Tak więc zamiast obcego fotografa, zdjęcia robił nam teść Johna".

"Są świetne, on ma wspaniałe oko i wspaniałe pomysły. Prawdopodobnie nakręci też dla nas teledysk, bardzo się w to zaangażował, uwielbia naszą muzykę. Wysłaliśmy mu robocze wersje piosenek, które nagrywaliśmy, potem zadzwoniłem do niego, aby zapytać o obrazy, a on tylko śpiewał mi te piosenki. Bardzo dobrze mu szło, znał teksty i melodie, myślałem: Cholera, on śpiewa nasze piosenki! Na dodatek śpiewały je też jego dzieci, a także żona i gosposia. Tak więc była to bardzo owocna współpraca" - powiedział Anthony Kiedis w wywiadzie dla radia RMF FM.

Przeczytaj wywiad!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Red Hot Chili Peppers | obrazy | okładka | chili
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy