Reklama

R.E.M.: "Reveal" jak Neptun

Dość ciekawego porównania użył Michael Stipe, wokalista i frontman amerykańskiej formacji R.E.M., wypowiadając się na temat nowego albumu swej grupy. Stwierdził on, że o ile wydaną w 1998 roku płytę "Up" można było porównać do planety Mars, tak najnowszą, "Reveal" należy porównać do Neptuna.

Dość ciekawego porównania użył Michael Stipe, wokalista i frontman amerykańskiej formacji R.E.M., wypowiadając się na temat nowego albumu swej grupy. Stwierdził on, że o ile wydaną w 1998 roku płytę "Up" można było porównać do planety Mars, tak najnowszą, "Reveal" należy porównać do Neptuna.

"Jeśli poprzedni album był jak Mars, tak nowy jest jak Neptun. Ta płyta trzyma się tych samych granic co 'Up", ale jest bardziej eksperymentalna. Pomimo tego jest w niej jednak więcej melodii" - powiedział Stipe na festiwalu filmów niezależnych Sundance, który zakończył się 27 stycznia w Utah w Stanach Zjednoczonych.

Frontman R.E.M. zjawił się na nim z powodu dwóch filmów "Stranger Inside" i "The Sleepy Time Gal", które zostały wyprodukowane przez należącą do niego firmę. Jednak sam wokalista nie ma zamiaru stanąć z kamerą.

"Moja siła ujawnia się przy robieniu muzyki. To dla mnie bardzo duże wyzwanie. Wolę także współpracować z innymi twórcami, którzy mają własne pomysły. W takich przypadkach nie musze być szefem całego projektu i nie musze się zajmować całym tworzeniem, mogę to uzupełniać i mieć z tego wiele przyjemności" - dodał Stipe.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: R.E.M. | Mars | wokalista
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy