Reklama

Pobity i okradziony na planie

Japoński gwiazdor alternatywy Hideki Kaji nie będzie najlepiej wspominać wizyty w Szwecji...

41-letni wokalista, który w ojczyźnie wydał 10 przebojowych albumów, na ulicy w szwedzkim Malmo kręcił teledysk do ostatniego singla. W trakcie przerwy w zdjęciach zaatakowało go trzech mężczyzn, którzy pobili go do nieprzytomności. Rabusie skradli też kamerę wideo wartą ok. 2,5 tys. dolarów.

Hideki Kaji, przebrany na potrzeby klipu za ananasa, pilnował sprzętu, gdy członkowie ekipy filmowej poza planem robili pamiątkowe zdjęcia swoim dzieciom.

"Trzech mężczyzn podeszło do niego, pobiło go i obrabowało. Został uderzony tak mocno, że stracił przytomność" - potwierdza Mattias Attin, rzecznik policji w Malmo.

Reklama

Zdjęcia do klipu zostały kontynuowane po tym, kiedy Kaji odzyskał świadomość i doszedł do siebie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wizyta | pobity
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy