Reklama

Pisali płytę przez 10 lat

Brytyjska grupa Portishead wydaje w kwietniu album "Third". Fanom zespołu przyszło na niego czekać ponad 10 lat.

Jak tłumaczy perkusista Geoff Barrow, przyczyną było zbyt dobre samopoczucie członków Portishead.

"Musimy być niewiarygodnie zdołowani, żeby cokolwiek napisać. Potrzebujemy też jakiegoś mało przyjemnego miejsca. Nasze albumy rodzą się z frustracji" - wyjaśnia.

Poprzednia płyta, zatytułowana nazwą zespołu ukazała się w 1997 roku. Był to drugi po "Dummy" (1994 rok) album grupy. Po zakończeniu trasy koncertowej promującej "Portishead", członkowie zespołu wielokrotnie zabierali się do tworzenia nowych utworów i za każdym razem nic z tego nie wychodziło.

Reklama

W końcu przyszła inspiracja.

"Piszemy o tym, że ludzie nie potrafią się już ze sobą komunikować. To nas nakręciło do napisania kilku popieprzonych kawałków" - mówi Barrow.

Jednak rekord Axla Rose'a, który tworzy nowy album Guns'n'Roses już od 14 lat, wciąż pozostaje niedościgniony.

Portishead swoja nazwę wzięli od miejscowości oddalonej o 19 kilometrów na zachód od Bristolu. Są uznawani za jednych z twórców stylu muzycznego znanego jako trip hop, mieszającego elektronikę oraz wpływy hip hopu i jazzu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Portishead
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama