Reklama

Muzyka "króliczej" perspektywy

Lider legendarnego zespołu Ścianka - Maciej Cieślak - skomponował muzykę do dokumentu "Królik po berlińsku", który jest bliski nominacji do Oscara i wkrótce wchodzi na ekrany polskich kin.

"Pomysł na film tak mi się spodobał, że od razu wiedziałem, że chcę wziąć w tym udział. Chciałem stworzyć coś pomiędzy muzyką do bajek rysunkowych z lat 60-tych, które powstawały w obozie socjalistycznym a muzyką podkładaną pod filmy przyrodnicze" - opowiada Maciej Cieślak

"Królik po berlińsku" ('Rabbit a la Berlin') opowiada o tysiącach dzikich królików, które zamieszkiwały strefę śmierci muru berlińskiego. Pas ziemi między dwoma murami był jakby "stworzony" dla tych zwierząt - pełno nietkniętej trawy, drapieżniki zostały za murem, strażnicy pilnowali, żeby żaden człowiek nie "zakłócał" spokoju królików. Przez 28 lat żyły tam zamknięte, ale bezpieczne. Niestety pewnego dnia Mur runął, a króliki musiały poszukać dla siebie nowego miejsca. Film jest alegorią przybliżającą dzieje Europy Wschodniej z "króliczej" perspektywy.

Reklama

"Okazało się, że w tematyka filmu nie ogranicza się do królików a ludzie stanowią w nim więcej niż dekorację i mają swoje przygody, zatem muzyka też musiała być bardziej zróżnicowana. A więc niepokój, kwaśnawa słodycz sztucznego dobrobytu, ludzko - królicze szczęście, groza, stagnacja, alienacja, nadzieja, wreszcie upragniona wolność, która stawia nowe pytania i otwiera nowe problemy, z którą nie zawsze wiadomo co zrobić, która nie zawsze uszczęśliwia. Wszystkie te płaszczyzny musiały znaleźć swoje muzyczne odpowiedniki" - tłumaczy autor muzyki.

Film trafi do polskich kin 4 grudnia. Wcześniej, 9 listopada - w 20. rocznicę obalenia muru berlińskiego - odbędzie się telewizyjna premiera "Królika" na antenie TVP1.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ścianka | 'Królik' | film | muzyka | perspektywy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy