Reklama

Muniek odda kasę. Dostanie drugą szansę?

Wokalista zespołu T.Love Muniek Staszczyk ciągle wstydzi się pijackiego wybryku na koncercie z okazji Dni Pszowa.

Przypomnijmy, że Muniek w Pszowie pojawił się na scenie po spożyciu alkoholu. Wokalista miał problemy z utrzymaniem się na nogach i poprawnym śpiewaniem.

Później kilkakrotnie przepraszał za swoje zachowanie. "Współczuję wszystkim, którzy zmuszeni byli oglądać ten żenujący spektakl w moim wykonaniu. (...) Czuję się fatalnie - za przeproszeniem, jak g**no..." - napisał Muniek.

Teraz frontman T.Love planuje zwrócić miastu Pszów gażę, którą zespół otrzymał za swój występ (mówi się o 20 tys. zł). W ramach rekompensaty Muniek chciał wystąpić w tym miejscu ponownie - tym razem za darmo. Wokalista podkreśla, że fani są dla niego "świętością" i prosi ich o wybaczenie.

"Wiadomo, że tego się nie wróci. Ale nie chciałbym, żeby fani postawili na mnie krzyżyk. Jak gram od 28 lat, zdarzyło mi się to pierwszy raz. Nigdy nie wartościujemy koncertów na te grane w dużych miastach i małych, zawsze gramy na całego. Nie jestem święty, piłem alkohol. Ale nie jestem typem, który upija się na całego. Zresztą, jak jestem po alkoholu, to staję się wesoły" - powiedział Muniek w rozmowie z "Nowinami Wodzisławskimi".

Reklama

Zobacz teledyski T. Love na stronach INTERIA.PL.

INTERIA.PL/Super Express
Dowiedz się więcej na temat: Druga szansa (serial) | wokalista | Muniek Staszczyk | T. Love
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy