Reklama

"Mój Boże, on jest niesamowity!"

Jednym z kluczowych muzyków na instrumentalnym albumie gitarzysty Phila Manzanery jest polski pianista Leszek Możdzer. Brytyjczyk miał okazję współpracować z Polakiem już wcześniej i jest nim wręcz zachwycony.

"Po raz pierwszy widziałem, jak gra podczas prób u Davida Gilmoura, gdy nagrywaliśmy album On An Island. Są na to świadkowie, i to nie byle jacy muzycy, że słuchając wprawek Leszka wykrzyknąłem: O mój Boże, on jest niesamowity!" - powiedział Manzanera "Rzeczpospolitej".

"Postanowiłem zrobić większy użytek z wielkiego talentu waszego pianisty, właśnie z myślą o mojej nowej płycie. Nie byłem pewien, czy Możdżer się zgodzi, bo jest ciągle zajęty, pełno go wszędzie - nie wiem skąd bierze na to siły! Byłem podenerwowany, kiedy pytałem, czy znajdzie dla mnie czas, i szczęśliwy, gdy nie robił problemów" - opowiada gitarzysta, odnosząc się do swojego albumu zatytułowanego "Firebird V11".

Reklama

Przy okazji Manzanera wyjawił dziennikowi, że David Gilmour bez rozgłosu rozpoczął nagrywanie kolejnej, po "On An Island", płyty.

Sprawdź profil Leszka Możdżera w serwisie Muzzo.pl.

Rzeczpospolita
Dowiedz się więcej na temat: Leszek Możdżer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama